Dzisiaj jest 19 września 2024 r.
Chcę dodać własny artykuł

Tajemnica śmierci strażaka z Białego Dunajca: Wstrząsające nagranie ujawnione w mediach

Śmierć strażaka z Białego Dunajca, do której doszło kilka tygodni temu, wstrząsnęła całą Polską. Przyczyny tego tragicznego zdarzenia wciąż pozostają niejasne. Prokuratura dotąd nie postawiła nikomu zarzutów. Dziennikarze TVN24 zdobyli nagranie z monitoringu, które ukazuje moment wybuchu konfliktu, po którym Pawła odnaleziono z ciężkimi, śmiertelnymi obrażeniami.

TRAGICZNY WIECZÓR W REMIZIE

Temat śmierci młodego strażaka poruszyliśmy już w sierpniu. Paweł został pobity w nocy z 1 na 2 sierpnia podczas regularnego spotkania w remizie. Z ciężkimi obrażeniami głowy trafił do szpitala, jednak lekarze nie zdołali go uratować. Jak informuje Onet, bójka miała miejsce w obecności innych strażaków, którzy nie zareagowali, ponieważ sprawcy konfliktu rzekomo mieli swoje sprawy do wyjaśnienia. „Reszta drużyny stwierdziła, że lepiej, aby załatwili to poza remizą. Nikt nie przypuszczał, że sprawy przybiorą tak tragiczny obrót” – relacjonuje osoba związana z lokalną jednostką OSP.

NAGRYWANIE Z MONITORINGU

Reporterzy TVN24 ujawnili fragment nagrania z monitoringu w programie „Uwaga!”. Na filmie widać Pawła, częściowo rozebranego, w stanie agresji, który zaczepia kolegów. W tym momencie dochodzi do szarpaniny. Nagranie kończy się w chwili, gdy Paweł siedzi na ziemi, wydając się być przytomnym.

Po zdarzeniu mężczyzna, który pobił Pawła, miał odprowadzić go do domu. Jednak 25-latek wrócił do remizy, prawdopodobnie zostawiając tam swoje rzeczy. Około godz. 2 w nocy matka i siostra Pawła wyruszyły na jego poszukiwania. Znalazły go w krzakach z poważnymi obrażeniami czaszki.

Niejasności i Wątpliwości

Przyczyny tego tragicznego zdarzenia wciąż pozostają niewyjaśnione. „Jedni twierdzą, że Pawel zaczął, inni, że to ktoś inny. Jak to w małej miejscowości, pojawiają się sprzeczne wersje” – mówi „Uwadze!” jeden z mieszkańców. Inny dodaje, że uszkodzenia Pawła, takie jak pęknięcie czaszki, mogą sugerować, że było to coś więcej niż zwykła bójka. Miał także uszkodzone narządy wewnętrzne i złamaną rękę.

Rodzina Pawła obwinia świadków bójki, którzy nie interweniowali w trakcie zdarzenia. „Dlaczego nikt nie próbował ich rozdzielić? Dlaczego nikt nie zadzwonił do matki? Teraz nikt nie chce powiedzieć, co tak naprawdę się stało tamtej nocy” – powiedział jeden ze strażaków z Białego Dunajca.

PROKURATURA PODJMUJE DZIAŁANIA

Prokuratura prowadzi śledztwo dotyczące spowodowania obrażeń ciała oraz nieumyślnego spowodowania śmierci. Trzech strażaków zostało zawieszonych w obowiązkach. „Aktualnie materiał dowodowy nie jest wystarczający, by sformułować zarzuty” – podkreśliła Justyna Rataj-Mykietyn z Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu.

Jak widać, sprawa ta wciąż budzi wiele emocji i kontrowersji. Nadzieja na ustalenie prawdy i ukaranie winnych wciąż trwa.

Źródło/foto: Onet.pl, Archeo16 / pl.wikipedia.org.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie