Marszałek Sejmu, Szymon Hołownia, ogłosił swoje plany dotyczące inicjatywy ustawodawczej, która ma na celu utrudnienie ewentualnego procesu wychodzenia Polski z Unii Europejskiej. Na konferencji prasowej, która miała miejsce w czwartek, Hołownia zaznaczył, że przystąpienie Polski do UE stanowi „wypracowane dziedzictwo pokoleń”. Warto podkreślić, że zdecydowana większość Polaków w aktualnych sondażach opowiada się za pozostaniem w Unii, a zaledwie 14,7 proc. obywateli wyraziło chęć na polexit.
REFRENDA PONOWNIE W GRZE?
Szymon Hołownia zauważył, że obecne prawo pozwala na rozpoczęcie procedury wychodzenia z UE przy zwykłej większości głosów w Sejmie. „Skoro Polacy mieli możliwość wypowiedzenia się w referendum odnośnie do wejścia do UE, to w dobie niepewności powinniśmy także zapytać ich, czy chcą wyjścia z Unii” — stwierdził polityk. To snucie planów na przywrócenie tematu referendum może budzić pewne kontrowersje, zwłaszcza w obliczu wyraźnej woli społeczeństwa na pozostanie w europejskiej wspólnocie.
MECHANIZMY KONTROLI I BEZPIECZEŃSTWA
Marszałek Sejmu zapowiedział, że projekt ustawy będzie zawierał szereg „mechanizmów kontroli i równowagi”, które mają zabezpieczać kraj przed nieprzemyślanymi decyzjami. „Chcę, aby moja kadencja zostawiła Polskę w lepszej sytuacji” — dodał Hołownia, podkreślając, że niezależnie od przyszłych wyborów prezydenckich, jego celem jest stworzenie silniejszej i bardziej stabilnej Polski.
Patrząc na obecne sondaże, w których większość Polaków opowiada się za pozostaniem w Unii Europejskiej, można zastanawiać się, dlaczego temat polexitu w dalszym ciągu powraca. Czyżby polityka miała inne priorytety niż wola narodu? To pytanie pozostaje otwarte i z pewnością będzie kluczowe w nadchodzących miesiącach.
Źródło/foto: Onet.pl
Leszek Szymański / PAP