Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wyraził swoje zdecydowane oburzenie wobec nowego produktu, który może przypominać musy owocowe dla dzieci. Mowa tu o alkoholu sprzedawanym w saszetkach, który już można znaleźć w polskich sklepach. „To zło w czystej postaci” — stwierdził lider Polski 2050, zapowiadając konkretne działania w tej sprawie.
MOCNO KRYTYKOWANE ALKOHOLOWE SASZETKI
W poniedziałek Szymon Hołownia zwrócił uwagę na sprzedawane w kolorowych opakowaniach produkty, które do złudzenia przypominają dziecięce musy owocowe. W ofercie dostępne są różne warianty, takie jak czysta wódka, likiery owocowe czy nalewki. Marszałek zauważył, że według niego te saszetki kierowane są bezpośrednio do dzieci. „Zaciekawione i zwabione tym, że trucizna jest zapakowana jak lekarstwo, mogą łatwo przekroczyć symboliczną granicę i kupić »musik« do szkoły” — powiedział, wskazując, że dzieci mogą mieć nadzieję, iż sprzedawcza nie zauważy, co kryje się wewnątrz opakowania.
OBURZENIE I PROCJESTWANIE
Szymon Hołownia, jako zatroskany ojciec, wyraził jeszcze silniejsze oburzenie, komentując działania producenta: „Szanowna firmo od wódy w saszetkach, to co robicie, to zło w czystej postaci. Jeżeli chcecie rozpijać nasze dzieci, to może zaczniecie im też sprzedawać broń w ramach jakichś idiotycznych pomysłów marketingowych?” — napisał. Marszałek nie zamierzał odpuszczać, podkreślając, że jako poseł również w tej sprawie będzie działał. „Wstyd. Wstyd. WSTYD” — dodał, podkreślając powagę sytuacji.
POTENCJALNE RYZYKO DLA MŁODZIEŻY
Omawiane saszetki, znane również jako alko-tubki, produkowane są przez firmę, która wytwarza też musy owocowe w podobnych opakowaniach. Ich nazwa nawiązuje do tzw. „małpek” — małych butelek z alkoholem, które są popularne wśród dorosłych. Saszetki te pojawiły się w polskich sklepach stosunkowo niedawno, oferując dwie pojemności — 100 i 200 ml, a cena jednej wynosi około 10 zł.
Już teraz pojawiają się głosy krytyki ze strony polityków, w tym senatorki Anny Górskiej z partii Razem, która złożyła do UOKiK wniosek o zbadanie tej kontrowersyjnej kwestii. W eksperymencie konfrontacji z rynkiem alkoholu to, co miało być wspomnieniem dzieciństwa, może potrafić zabrać nas w zupełnie inny świat — świat dorosłych, w którym nieletni mogą stać się ofiarami nieodpowiedzialnego marketingu.