Marszałek Sejmu, Szymon Hołownia, lider ruchu Polska 2050, zapowiedział swoją kandydaturę w nadchodzących wyborach prezydenckich, które odbędą się w 2025 roku. Informacja ta została ogłoszona podczas spotkania z mieszkańcami Jędrzejowa. — W styczniu przyszłego roku zamierzam być kandydatem na prezydenta Polski — oznajmił Hołownia. — Postanowiłem ogłosić to właśnie w Jędrzejowie — dodał.
Dlaczego Jędrzejów?
Szymon Hołownia wyjaśnił powody, dla których wybrał Jędrzejów na miejsce ogłoszenia swojej decyzji. — W przeciwieństwie do dużych partii politycznych, które organizują grandiozne konwencje i zapraszają na nie swoich zwolenników, ja nie miałem pewności, kto przyjdzie na to spotkanie. Przyszliście tutaj z własnej woli — mówił Hołownia.
Rozmowa z mieszkańcami
— Chcę porozmawiać z wami, tak jak rozmawiałem 11 listopada z tymi, którzy byli nieprzyjaźnie nastawieni, krzyczeli i obrzucali mnie obelgami. Nie bałem się stanąć z nimi twarzą w twarz, rozmawialiśmy — kontynuował marszałek.
Niezależność jako priorytet
Hołownia zaznaczył, że nigdy nie będzie zależny od żadnej partii. — Tak, stworzyłem ruch polityczny, ale moja niezależność pozostanie dla mnie kwestią kluczową. Nie będę miał premier, który dyktowałby mi, co robić, ani partyjnych liderów, którzy mówiliby mi, jakie decyzje podejmować — podkreślił.
Prezydent ludzi, a nie partii
— Moim celem jest być prezydentem ludzi, a nie politycznych struktur. Mój sztandar w tej kampanii to biało-czerwona flaga — stwierdził Hołownia. Jego decyzja była wynikiem długiego procesu analizowania i refleksji. — Wszedłem do polityki z zamiarem zmiany. Chcę zrealizować wizję Polski, w której wszyscy będziemy się szanować i pracować razem — powiedział.
Ambicje na przyszłość
Hołownia ubiegał się już o prezydenturę w 2020 roku, uzyskując blisko 14 procent głosów w pierwszej turze. Zamierzał wówczas stawić czoła Andrzejowi Dudzie i Rafałowi Trzaskowskiemu, a jego start zakończył się sukcesem, zapewniając mu trzecią lokatę w wyborach.
Temat jego przyszłej kandydatury pojawiał się wcześniej w jego wystąpieniach, m.in. w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”, gdzie wskazywał, że podejmie ostateczną decyzję za kilka tygodni.
Kontrowersje w koalicji
Przy kandydaturze Hołowni nie brakuje kontrowersji, zwłaszcza po wypowiedziach Władysława Kosiniaka-Kamysza z PSL, który sugerował wspólnego kandydata dla całej koalicji na nadchodzące wybory prezydenckie. Z kolei Koalicja Obywatelska planuje wprowadzenie prawyborów, które zdecydują, kto z partii będzie walczył o fotel prezydenta.
To właśnie te zawirowania sprawiają, że nadchodzące wybory zapowiadają się naprawdę ciekawie, a Hołownia, z całą pewnością, nie zamierza narzekać na brak tematów do dyskusji.