Dzisiaj jest 19 września 2024 r.
Chcę dodać własny artykuł

Szlak bałkański znów aktywny. Węgrzy bija na alarm

Węgierski Instytut Badań nad Migracjami alarmuje w sprawie rosnącej presji migracyjnej na szlaku bałkańskim. Pod koniec lata służby raportują setki prób nielegalnego przekroczenia granicy z Serbią tygodniowo.

W pierwszym tygodniu 2024 roku węgierskie służby graniczne wykryły jedno nielegalne przekroczenie granicy z Serbią. Natomiast w minionym tygodniu liczba ta wzrosła do niemal 250 przypadków. Tylko w weekend 17 i 18 sierpnia węgierska policja interweniowała na granicy 72 razy, zatrzymując 141 osób.

Jak wskazuje węgierski Instytut Badań nad Migracjami, zimowa przerwa w przemytnictwie ludzi wynika z intensyfikacji kontroli na południowej granicy Węgier, które przeprowadzają także służby serbskie.

Serbia rozpoczęła współpracę w zakresie kontroli granicznych ze względu na wymogi Unii Europejskiej. Belgrad ubiega się o przystąpienie do Wspólnoty, co skłoniło Serbów do reakcji na postulaty poszczególnych państw członkowskich dotyczące migracji.

Dzięki zaangażowaniu policji i serbskiej żandarmerii, od października 2023 roku liczba nielegalnych przekroczeń granicy serbsko-węgierskiej została niemalże całkowicie zlikwidowana.

Węgierscy analitycy zauważają, że kilka tygodni temu doszło do zmian, a funkcjonariusze z Serbii opuścili strefę przygraniczną. Od tego czasu Węgrzy borykają się z coraz większym naporem migracyjnym.

Instytut Badań nad Migracjami podkreśla, że szlak bałkański pozostaje istotny dla przepływów migracyjnych w ramach Unii Europejskiej.

O czym świadczy między innymi fakt, że imigranci omijają Węgry, kierując się przez Bośnię i Hercegowinę, a następnie do Chorwacji i Słowenii, by ostatecznie dotrzeć do Włoch lub Austrii. Jednocześnie analitycy ostrzegają, że granica serbsko-węgierska ponownie może stać się celem przemytników organizujących nielegalny przepływ imigrantów.

Źródło/foto: Interia

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie