„`html
Szkoccy piłkarze, którzy w poniedziałek zmierzą się z reprezentacją Polski, znani są z nietypowych sposobów na zabawę. O swoich doświadczeniach opowiedział Łukasz Załuska, były bramkarz Celtiku Glasgow. Drużyna zorganizowała wyjątkowy konkurs, który ujrzały przypadkowe osoby spacerujące po Londynie.
Świąteczne Party
W rozmowie z kanałem „Foot Truck” Załuska wspomina, jak z kolegami z drużyny spacerował ulicami Londynu podczas tzw. „Christmas Party”. „Trenerzy pozwalali nam na dwudniowy wyjazd, a atmosfera była naprawdę szalona. Scott Brown, były kapitan reprezentacji Szkocji, planował ten wypad przez pół roku. Zawsze odbywał się w grudniu” — relacjonował polski bramkarz.
Absurdy w przebraniach
W szatni Celtiku zorganizowano losowanie, w wyniku którego każdy zawodnik musiał założyć strój wskazany przez wylosowanego kolegę. „Nie było możliwości, aby ktoś wybierał coś śmiesznego, a Ty odmawiałeś. Cały dzień trzeba było chodzić po Londynie przebranym” — żartował Załuska. „Scott Brown spędził dwa miesiące na zakupach, szukając odpowiednich rzeczy dla swojego wylosowanego. Sam wyglądał jednak najbardziej kuriozalnie” — dodał z uśmiechem.
Członek drużyny z odkurzaczem
Podczas jednego z wyjazdów Charlie Mulgrew, 66-krotny reprezentant Szkocji i kolega Załuski, zauważył odkurzacz w holu hotelowym. Postanowił zabrać go ze sobą, nadając mu imię Mark i uznając go za członka zespołu. „Chodził z nim po Londynie, kupował mu piwo i dbał, by Mark 'nie siedział o suchej rurze’” — opowiadał Załuska, dodając: „Na szczęście ja miałem dobre przebrania, ale niektórzy z nas przywdziali naprawdę dziwne stroje — niektórzy otarli się o styl Calineczki czy mini spódniczki.”
„`