Siedem osób, w tym sześcioro dzieci, trafiło do szpitala po incydencie z dymem w przewodzie kominowym jednego z rypińskich budynków wielorodzinnych. Zdarzenie miało miejsce w środę wieczorem, ale na szczęście najmłodsi nie wykazali objawów zatrucia.
DYM CZY ZAGROŻENIE?
Cała sytuacja miała miejsce w miejscowości Rypin, w województwie kujawsko-pomorskim. W jednym z mieszkań przy ulicy Nowe Osiedle, w budynku bez centralnego ogrzewania, lokator postanowił rozpalić ogień w piecu. Niestety, z powodu niedrożności przewodu kominowego, dym nie wydostał się na zewnątrz, co spowodowało jego cofnięcie się do wnętrza lokalu.
AWARYJNA EWAKUACJA
Gęsty dym szybko wypełnił nie tylko mieszkanie, ale także korytarz oraz inne lokale, stwarzając poważne zagrożenie dla mieszkańców. Na szczęście, zanim straż pożarna dotarła na miejsce, część lokatorów zdołała opuścić budynek. Ostatecznie ewakuowano 12 osób: osiem z nich samodzielnie opuściło gmach, a cztery zostały wyprowadzone przez strażaków.
TRANSPORT DO SZPITALA
Sześć dzieci wraz z matką przekazano do szpitala celem obserwacji. Choć w chwili transportu nie miały objawów zatrucia tlenkiem węgla, podjęto decyzję o przeprowadzeniu badań profilaktycznych. Najmłodsze z dzieci ma zaledwie kilka miesięcy, a najstarsze 12 lat, co świadczy o pełnej rodzinnej sytuacji w tamtym momencie.
Jak potwierdziła policja, zdarzenie pokazało jak istotne jest przestrzeganie zasad bezpieczeństwa przy korzystaniu z pieców. Pamiętajmy, że nawet najbardziej rutynowe czynności mogą prowadzić do niebezpiecznych sytuacji. Na szczęście w tej sprawie zakończyło się to szybko i bez większych konsekwencji.