Dorota Szelągowska, znana z telewizji TVN jako specjalistka od metamorfoz wnętrz, ujawnila w niedawnym wywiadzie, że jej droga do sukcesu nie była jedynie pasmem osiągnięć. W rozmowie z Kubą Wojewódzkim i Piotrem Kędzierskim podzieliła się swoimi przeżyciami z początków kariery, które miały miejsce podczas jej pierwszych wystąpień w programie „Pytanie na śniadanie”.
Niepewność w początkach kariery
Szelągowska, której programy o aranżacji wnętrz przyniosły jej dużą popularność i sympatię widzów, wcale nie była tak pewna siebie, jak może się to wydawać. Pierwsze kroki w telewizji były dla niej niezwykle trudne. W 2006 roku, prowadząc „Pytanie na śniadanie”, zmagała się z paraliżującymi atakami paniki, które wymuszały na niej korzystanie z silnych leków przeciwlękowych.
– To były jedne z najgorszych momentów mojego życia, w czasie ataków paniki prowadziłam program na wszystkich możliwych lekach przeciwlękowych, ponieważ to był trzygodzinny program. Musiałam sięgać po najwyższe dawki – relacjonowała w podcaście Wojewódzki/Kędzierski.
Problemy osobiste
Nie tylko praca w telewizji była dla Szelągowskiej wyzwaniem. W innym wywiadzie, przeprowadzonym dla Newseria Lifestyle, opowiedziała o czasach, gdy lęk oraz ataki paniki stały się jej codziennością i uniemożliwiły jej opuszczenie domu.
– 20 lat temu miałam taki okres, że przez kilka miesięcy nie wychodziłam z domu – przyznała. Podkreśliła również, że wyjście z tego stanu wymagało znalezienia odpowiedniego psychiatry, a także intensywnej terapii oraz leczenia farmakologicznego.
Dorota Szelągowska to przykład osoby, która mimo trudności i przeciwności losu, potrafiła znaleźć w sobie siłę, by osiągnąć sukces. Jej historia przypomina, że każdy, nawet najbardziej rozpoznawalny człowiek, ma swoje demony, z którymi musi się zmierzyć. Można jedynie mieć nadzieję, że jej doświadczenia inspirują innych do walki z własnymi problemami.