Prezes ZUS Gertruda Uścińska ostrzega, że przyszli emeryci, którzy weszli na rynek pracy po roku 1999 będą mieć dramatycznie niskie emerytury względem ich zarobków. Stopa zastąpienia spada w związku z sytuacją demograficzną: starzeniem się społeczeństwa, wydłużaniem się długości życia oraz niską dzietnością. Konieczna jest zatem dywersyfikacja dochodu emerytalnego, której służyć mają m.in. programy takie jak PPK.
Prezes ZUS ostrzega przyszłych emerytów przed niskimi emeryturami
Jak podaje Interia, podczas Forum Ekonomicznego odbywającego się aktualnie w Krynicy prezes ZUS Gertruda Uścińska wypowiedziała się na temat wysokości emerytur, które pobierać będą aktualnie pracujące osoby. Zdaniem prezes ZUS emerytury osób, które wkroczyły na rynek pracy po 1999 roku będą o wiele niższe od świadczeń otrzymywanych przez osoby, które pracowały już wcześniej. Wiąże się to nie tylko z brakiem kapitału początkowego naliczanego osobom, które zaczęły pracę po reformie emerytalnej, ale także z niepokojącymi trendami demograficznymi.
W związku ze starzeniem się polskiego społeczeństwa, wydłużaniem się przeciętnej długości życia oraz niską dzietnością liczba emerytów, czyli osób w wieku poprodukcyjnym, będzie stopniowo wzrastać w stosunku do liczby osób w wieku produkcyjnym, co poskutkuje spadkiem stopy zastąpienia, czyli stosunku przeciętnej emerytury wobec przeciętnego wynagrodzenia. – Dziś stopa zastąpienia czyli relacja emerytury do zarobków wynosi 56 proc., ale w 2040 roku spadnie do 37 proc., natomiast w 2060 będzie to 24,6 proc. – mówiła przywoływana przez portal Interia prezes ZUS podczas Forum Ekonomicznego. Malejące stawki emerytur wiążą się także z oparciem większej części systemu emerytalnego o składki odkładane w ramach I filaru, ściśle uzależniającego wysokość świadczeń od stażu pracy.