W ostatnim wywiadzie Magdalena Mielcarz podzieliła się gorzkimi refleksjami na temat macierzyństwa, nie omijając przy tym jego trudniejszych aspektów.
Magdalena Mielcarz to polska modelka i piosenkarka, która na stałe mieszka za granicą. W życiu prywatnym jest matką dwóch córek, które wychowuje wspólnie z mężem, Adrianem Ashkenazym. Para zawarła związek małżeński w 2007 roku, a ich pierwsza córka, Maya, przyszła na świat dwa lata później. W 2013 roku do rodziny dołączyła ich druga córka, Indira.
W rozmowie z przedstawicielem Pomponika modelka opowiedziała o niedogodnościach związanych z byciem matką, wskazując, że najbardziej przeszkadza jej codzienna rutyna.
— Myślę, że największym problemem jest ta powtarzalność. Dzieci wstają o stałej porze, później jest czas na karmienie, drzemki i inne obowiązki. Można planować, że za godzinę złapiemy samolot, ale to się nie udaje. Brakuje spontanicznych momentów, wszystko jest bardzo schematyczne — przyznała Mielcarz.
Podkreśliła, że macierzyństwo, które na początku zdaje się fascynujące, z czasem ukazuje swoje ciemniejsze oblicza.
— Gdy dzieci są małe, opieka nad nimi jest naprawdę cudowna, ale może również prowadzić do poczucia osamotnienia. Kiedy mąż jest w pracy, a ja spędzam czas z dzieckiem, które jeszcze nie potrafi prowadzić rozmowy na interesujące tematy, taka sytuacja może być dość izolująca. Macierzyństwo potrafi być bardzo samotne — dodała.
Magdalena Mielcarz pisze również o swoim mężu i jego preferencjach dotyczących wyglądu, a także o miłości swoich dzieci do zamożnych osób.