Dzisiaj jest 12 listopada 2024 r.
Chcę dodać własny artykuł

Sytuacja na Ukrainie się pogarsza. „Co piąty żołnierz porzuca swoje pozycje”

W ostatnich doniesieniach „The Economist” wskazano, że niemal jedna piąta ukraińskich żołnierzy porzuciła swoje pozycje, a społeczeństwo Ukrainy zmaga się z narastającymi napięciami wewnętrznymi. Z informacji wynika, że władze w Kijowie są rozczarowane postawą amerykańskich demokratów i po cichu żywią nadzieję na powrót Donalda Trumpa do Białego Domu. Republikanin, mimo swojej nieprzewidywalności, mógłby wnieść rozwiązania, które w obecnych realiach wydają się dalekie.

PRAGNIENIE TRUMPA W KIJOWIE

W toku wyborów w Stanach Zjednoczonych Trump był postrzegany jako najgorszy z możliwych liderów dla Ukrainy. Zaskakująco, niektórzy przedstawiciele ukraińskich władz w tajemnicy liczyli na jego zwycięstwo. „To pokazuje dosadnie, jak kryzysowa jest obecna sytuacja w kraju” – zauważa „The Economist”.

Wyrazem nadziei na powrót Trumpa do władzy jest wpis Wołodymyra Zełenskiego z chwilą ogłoszenia wyników wyborów w USA, w którym prezydent Ukrainy wyraził oczekiwanie na „erę silnych Stanów Zjednoczonych Ameryki pod zdecydowanym przywództwem prezydenta Trumpa”.

POZOSTAŁE SCENARIUSZE POLITYCZNE

Władze w Kijowie zdają sobie sprawę, że potencjalną alternatywą dla Trumpa jest Kamala Harris, kontynuatorka polityki Joe Bidena. Ukraińska administracja była już zmęczona niejednoznaczną postawą demokratów, którzy z jednej strony obiecywali wsparcie militarne, a z drugiej wprowadzali ograniczenia w korzystaniu z broni, obawiając się eskalacji konfliktu. Trump natomiast mógłby wprowadzić konkretne rozwiązania, za które dotychczasowa administracja nie dawała jasnych gwarancji.

„Zwycięstwo Trumpa może prowadzić do dwóch różnych scenariuszy dla Ukrainy – w najlepszym sprzyja przełamaniu krwawego impasu, w najgorszym zaś pogłębia kryzys” – ocenia brytyjski tygodnik.

DWA ROZWIĄZANIA

Na stole leżą dwie propozycje dotyczące przyszłości konfliktu z Rosją. Pierwsza z nich zakłada zamrożenie działań wojennych w obecnym stanie oraz zmuszenie Ukrainy do neutralności bez jasnych gwarancji bezpieczeństwa. Druga koncepcja mówi o zwiększeniu wsparcia militarnego, eksperymentalnie wnosi perspektywę przystąpienia Ukrainy do NATO, co zostało przedstawione przez byłego sekretarza stanu Mike’a Pompeo. Kijów najbardziej liczy na to drugie rozwiązanie.

Decyzja odnośnie jednego z powyższych scenariuszy leży w gestii przyszłego prezydenta. Wadym Prystajko, były minister spraw zagranicznych Ukrainy, podkreśla, że Wołodymyr Zełenski powinien nieustannie dążyć do narzucenia nowej administracji swojej wizji, szczególnie zważając na to, że Trump może być zaangażowany w inne sprawy tuż przed rozpoczęciem swojej drugiej kadencji.

MOŻLIWOŚCI TRUMPA

„The Economist” zaznacza, że na razie mało prawdopodobny jest scenariusz pozostawienia Ukrainy na własną rękę, ponieważ Trump nie chce być utożsamiany z niepowodzeniem Kijowa w walce z Moskwą. Jako biznesmen, może złożyć Ukrainie propozycje wsparcia, ale może również oczekiwać korzyści w zamian, na przykład dotyczących ukraińskich surowców naturalnych. Liberalne wartości nie będą miały tu znaczenia.

Nie podlega wątpliwości, że celem Trumpa jest doprowadzenie do sfinalizowania swojego projektu pokojowego jeszcze przed przejęciem władzy 20 stycznia 2025 roku. Istotnym wyzwaniem pozostają jednak sygnały płynące z Rosji, która po swoim wtorkowym zwycięstwie wysyła sprzeczne komunikaty w sprawie gotowości do rozmów o zakończeniu konfliktu. Kijów liczy na szybkie rozwiązania, w obliczu rosnących napięć wewnętrznych oraz rosnącego braku zaufania społeczeństwa do armii i liderów.

Jak wynika z informacji gazety, władze Ukrainy próbują zrekompensować straty na froncie poprzez zwiększenie poboru do wojska, ale napotykają trudności – udało im się osiągnąć jedynie dwie trzecie założonego celu. Wysoki dowódca ukraińskich sił zbrojnych dostrzega załamanie morale wśród żołnierzy, którzy zmagają się z najtrudniejszymi odcinkami frontu. Źródła w sztabie generalnym sugerują, że blisko jedna piąta żołnierzy porzuciła swoje stanowiska, choć zapasy amerykańskiej broni nie wskazują na masowe dezercje.

Źródło/foto: Interia

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie