Adwokat Krzysztof Gołąb, dotychczas jeden z najbardziej rozpoznawalnych syndyków w Polsce, stracił prawo do wykonywania swojego zawodu. Decyzja ta ma związek z gruntowną kontrolą, która została zainicjowana w odpowiedzi na publikacje Onetu z 2022 roku. Ministerstwo Sprawiedliwości niedawno odebrało Gołąbowi licencję, oskarżając go o nieprawidłowości finansowe w trakcie prowadzenia postępowań upadłościowych. Wraz z zatrudnianymi przez niego prawnikami i księgowymi miał wyzyskiwać majątki bankrutujących firm.
GOŁĄB A WIELKIE UPADŁOŚCI
Do niedawna Krzysztof Gołąb był syndykiem odpowiedzialnym za upadłość wielu dużych przedsiębiorstw, w tym marketów Praktiker oraz firmy budowlanej Alpine Bau. Na jego liście sukcesów znajdowały się także sprawy Śródmiejskiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Warszawie, która posiadała cenne nieruchomości w centra stolicy.
OSKARŻENIA I DYSKUSJE W OKÓŁ JEGO DZIAŁALNOŚCI
Zgłoszenia dotyczące Gołąba nie są niczym nowym. Jego byli klienci od lat oskarżali go o celowe przedłużanie postępowań oraz zatrudnianie licznych współpracowników w celu generowania zysków. Oprócz tego wiele osób zarzucało mu wynajmowanie powierzchni biurowej w swojej kancelarii do przechowywania dokumentów firm upadłych, co również przynosiło mu dodatkowe dochody.
Pomimo licznych kontrowersji Gołąb cieszył się przychylnością w sądach, gdzie, według źródeł, miał dobre relacje dzięki współpracy z byłymi sędziami, którzy przeszli do jego kancelarii. W wyniku naszych publikacji śledztwo wszczęła prokuratura, a Ministerstwo Sprawiedliwości też zainteresowało się jego praktykami.
NOWE ZARZUTY I UTRATA LICENCJI
W połowie 2023 roku ówczesny wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł zawiesił licencję Gołąba, ale decyzja ta została uchylona po odwołaniu syndyka. Po zmianie rządu ministerstwo ponownie podjęło działanie, a nowy wiceminister Arkadiusz Myrcha, podpisał decyzję o całkowitym odebraniu licencji syndyka, co stanowi krok dalej niż wcześniejsze zawieszenie.
NIE TYLKO GOŁĄB MA KŁOPOTY
Do listy problemów syndyka dołączyło zawiadomienie złożone przez innego syndyka, Jana Hamburę, który oskarża Gołąba o nadużycia finansowe sięgające niemal 310 tys. zł w związku z restrukturyzacją spółki Tarsago, niegdyś znanej pod nazwą Reader’s Digest. Wskazując na celowe zatrudnianie byłych sędziów, Hambura zwraca uwagę na nieprawidłowości związane z kosztami.
DYSKUSJE NA TEMAT POSTĘPOWANIA PROKURATURY
Pojawiają się pytania, dlaczego prokuratura jeszcze nie podjęła decyzji w sprawie postawienia zarzutów. W rozmowie z Onetem prokurator Norbert Woliński potwierdza, że aktualnie prowadzone jest tylko postępowanie „w sprawie”, lecz nie wskazano jeszcze nikogo po strony oskarżonej.
ODPOWIEDŹ GOŁĄBA
W odpowiedzi na zarzuty Krzysztof Gołąb wyraził zdziwienie informacją o utracie licencji oraz równie nieprzyjemnym działaniem ze strony prokuratury. Podkreślił, że całkowicie oddzielał swoje działania jako syndyk od jakichkolwiek naruszeń i zapewniał, że dotychczas żaden sąd nie zakwestionował jego pracy.
DALSZE ZARZUTY WOBEC INNYCH SYNDYKÓW
Problemy Gołąba to nie jedyny kłopot w środowisku syndyków. W przypadku Piotra Zimmermana, byłego sędziego, również pojawiły się zarzuty dyscyplinarne związane z konfliktami interesów oraz niewłaściwymi działaniami, co wywołuje jeszcze więcej emocji wśród zainteresowanych.
W miarę jak sprawa postępuje, wiele osób zaczyna zadawać pytania o to, jak w przyszłości będą funkcjonować praktyki upadłościowe w Polsce. Kto będzie czuwał nad ich transparentnością, a kto stanie się kolejną ofiarą systemu, który zarabia na bankructwie?