W obliczu narastających oskarżeń, Zdzisław Kurski zdecydował się na publiczne oświadczenie, w którym podkreślił, że nie zamierza być dłużej ofiarą medialnej nagonki i przytaczanych zarzutów. „To nie jest moja wojna” – napisał, odnosząc się do zarzutów dotyczących przeszłych postępowań prokuratury związanych z rzekomym wykorzystaniem nieletniej. Kurski jasno zaznaczył, że sprawa ma podłoże polityczne, a jego decyzja o złożeniu prywatnego akt oskarżenia przeciwko Donaldowi Tuskowi wynika z fałszywych oskarżeń, jakie mu stawiano.
OSKARŻENIA I POLITYCZNY KONTEKST
Oświadczenie Zdzisława Kurskiego, syna byłego prezesa TVP Jacka Kurskiego, pojawiło się w kontekście medialnych doniesień, które w ostatnich dniach wzbudziły wiele emocji. Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, podejrzewano, że Zdzisław Kurski miał wykorzystać nieletnią. Dwukrotne umorzenie sprawy przez prokuraturę oraz audyt, który ujawnił nieprawidłowości w gdańskiej instytucji, dodatkowo podsyciły kontrowersje.
Zdzisław Kurski nazwał oskarżenia „kłamstwami”, stanowczo zaprzeczając zarzutom. Jak podkreślił, jego śledztwo nie było umarzane na polityczne zamówienie. W jego ocenie, zainteresowanie tą sprawą przez polityków, w tym Donalda Tuska, jest zemstą na jego ojcu, który ma zostać „wyeliminowany z życia publicznego”.
ŻYCIE OSOBISTE I WYZWANIA
Kurski przyznał, że wcześniejsze oskarżenia poważnie wpłynęły na jego życie osobiste, uniemożliwiając mu m.in. zawarcie związku małżeńskiego. „Moje relacje z Magdą były czysto braterskie. Współczułem jej z powodu uzależnienia jej ojca” – zaznaczył, wskazując, że to właśnie nad problemami ojca potencjalnej pokrzywdzonej prokuratura powinna się skupić.
W kontekście kontrowersyjnych oskarżeń zapowiedział także przyszłe oświadczenie swojej siostry Zuzanny oraz wyraził gotowość do współpracy z „uczciwą prokuraturą”. „Jestem normalnym człowiekiem, przedsiębiorcą. Mam 33 lata i planuję przyszłość z kobietą, którą kocham” – zakończył.
NOWE ROZWINIĘCIA SPRAWY
Prokuratura Okręgowa w Toruniu wznowiła śledztwo dotyczące „wielokrotnego doprowadzenia małoletniej Magdaleny N. do poddania się innym czynnościom seksualnym” w latach 2009-2012. Sprawa, ponownie omówiona przez „Gazetę Wyborczą”, zyskała nowy kontekst po ujawnieniu wyników audytu w gdańskiej prokuraturze, które ukazały nieprawidłowości w dotychczasowych działaniach.
Donald Tusk, zwracając się do ministra Bodnara, podkreślił konieczność dochodzenia sprawiedliwości w obliczu tak poważnych oskarżeń, które, jego zdaniem, bulwersują opinię publiczną. W międzyczasie głos w sprawie zabrał także Jacek Kurski, który skrytykował oskarżenia jako część ataku wymierzonego w niego oraz jego rodzinę.
Źródło/foto: Interia