Boże Narodzenie, dla wielu czas radości i bliskości, dla innych niestety staje się bolesnym przypomnieniem o rozłące. Jak przeżywają ten okres osadzeni oraz ich bliscy? Opowieści, które napotkaliśmy, ujawniają trudne realia świąt spędzonych za kratami oraz emocje towarzyszące takim chwilom.
TRUDNE ŚWIĘTA ZA KRATAMI
Pani Monika, która spędziła święta w areszcie, zdradza, że ten czas był dla niej jednym wielkim niepowodzeniem. — Serce mi pękało; dwa dni przepłakałam — mówi. W trudnej sytuacji osadzonych czasami jeszcze bardziej dramatycznie odbijają się relacje z ich rodzinami. Bliscy często ignorują świąteczną atmosferę, może mają nadzieję, że w ten sposób ułatwią sobie ból tęsknoty.
W podobnym klimacie wypowiada się pan Tomasz, który również odczuł ciężar rozłąki. — Najlepiej podchodzić do tych dni jak do zwykłych, roboczych. Inaczej emocje mogą nas zjeść od środka — dodaje, wspominając oznaki świątecznego nastroju, które, choć były, niewiele zmieniły w jego odczuciu.
TĘSKNOTA I SAMOTNOŚĆ
Dla rodzin więźniów święta to także czas pełen emocji. Pani Wiktoria opowiada o tęsknocie swoich dzieci, które praktycznie od października nie miały kontaktu z ojcem. — Nie mogą zrozumieć, dlaczego tata nie wraca na święta — mówi z żalem. Wysłała mu paczkę z odzieżą i świątecznymi skarpetkami, a dzieci pracują nad kartkami, które również go pocieszą.
Pani Weronika dzieli się swoimi uczuciami: — To nasze drugie Boże Narodzenie, które spędzamy osobno. Bez ukochanej osoby smutek wypełnia całe święta, a nadchodzący Sylwester również nie rysuje się w różowych barwach.
UCIECZKA W PRACĘ
Dla niektórych bliskich więźniów jedynym sposobem na przetrwanie tych chwil jest zanurzenie się w pracy. Tak jest w przypadku pani Julii, która przyznaje, że to zaledwie sposób na odciągnięcie myśli od trudnej rzeczywistości. — Siedzenie przy pustym stole byłoby przytłaczające, a dodatkowo walczę z nowotworem. Próbowałam uzyskać zgodę, by mój partner mógł mi pomóc finansowo, ale niestety nam odmówiono — relacjonuje.
ŚWIĘTA W WIĘZIENIU
Jak w tym wszystkim radzą sobie osadzeni? Mjr Kamila Turzyńska z Aresztu Śledczego w Starogardzie Gdańskim informuje, że więźniowie mają możliwość samodzielnego wykonania ozdób czy stroików, co daje im poczucie uczestnictwa w świątecznej atmosferze. W ramach programu „Ojciec i dziecko” dostępne są także dodatkowe spotkania. Osadzeni mogą spędzić czas z bliskimi, grając w gry czy malując wspólnie.
Co więcej, w ramach świątecznych tradycji krewni osadzonych mogą zamawiać ulubione potrawy, w tym barszcz z uszkami. Również zaplanowano występy lokalnych chórów, które dostarczą więźniom świątecznego Klimatu.
W Polsce aktualnie przebywa ponad 69 tysięcy więźniów i aresztowanych, co sprawia, że zakłady penitencjarne są niemal w pełni zapełnione. Jak widać, dla jednych Boże Narodzenie to czas nadziei i radości, a dla innych przygnębienia i tęsknoty za bliskimi.