Karol Świderski zadebiutował na piłkarskiej scenie Grecji w naprawdę imponującym stylu. Po transferze z amerykańskiego Charlotte FC, polski napastnik rozwinął swoje skrzydła w zespole Panathinaikosu Ateny, gdzie w meczu przeciwko Panetolikosa strzelił swojego pierwszego gola, przyczyniając się do cennego zwycięstwa 2:0. Bartłomiej Drągowski nie miał innego wyboru, jak towarzyszyć koledze w boju, pełniąc obowiązki bramkarza przez całe spotkanie.
DEBIUT PEŁEN EMOCJI
Transfer do greckiego klubu zasługuje na uwagę, a Karol Świderski, od razu po przybyciu zimą, pokazał, że nie boi się wyzwań. Jego występ w pierwszym meczu w nowym zespole przyniósł nie tylko asystę, ale i szereg pozytywnych ocen. Choć jego golowe konto dotychczas świeciło pustkami, sobotnie spotkanie z Panetolikosm okazało się przełomowe.
MAGICZNY MOMENT
W 37. minucie meczu Świderski popisał się pięknym uderzeniem głową, po doskonałym dośrodkowaniu od Azzedine’a Ounahiego. Ta bramka nie tylko otworzyła wynik, ale również wniosła mnóstwo radości w serca kibiców „Koniczynek”. Choć 28-latek opuścił boisko po 83 minutach gry i nie powiększył swojego dorobku, najważniejsze jest to, że w końcu wpisał się na listę strzelców. To z pewnością doda mu pewności siebie w nadchodzących starciach.
WIEDZA O ZESPOLE I ZWYCIĘSTWO
Pojedynek zakończył się zasłużonym triumfem Panathinaikosu 2:0. W 79. minucie Ounahi, który wcześniej asystował, sam wpisał się na listę strzelców, co dodatkowo umocniło pozycję drużyny w tabeli greckiej SuperLeague. Teraz „Koniczynki” tracą tylko pięć punktów do liderującego Olympiakosu, co daje nadzieję na walkę o tytuł.
Dla Świderskiego był to siódmy występ w barwach 20-krotnych mistrzów Grecji. Równocześnie Bartłomiej Drągowski potwierdził swoją wartość w bramce, zaliczając kolejny pełny mecz. Czas pokaże, czy forma polskich zawodników w greckich rozgrywkach będzie się dalej poprawiać, ale na pewno to zwycięstwo dodaje im wigoru na dalszą część sezonu.