W piątek węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto skomentował nieuwzględnienie ambasadora Węgier w zaproszeniach na uroczystą galę inaugurującą polską prezydencję w Radzie Unii Europejskiej, określając decyzję jako „żałosną i dziecinną”. Wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna w rozmowie na antenie Polsat News wyjaśnił, że ambasador „nie jest tam mile widziany”. Co ciekawe, zaproszenia nie otrzymał również premier Węgier Viktor Orban, co jest reakcją na przyznanie azylu Marcinowi Romanowskiemu, byłemu wiceministrowi sprawiedliwości, oskarżonemu o korupcję.
Brak zaproszenia dla Istvana Ijgyarto
Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że Istvan Ijgyarto, ambasador Węgier, nie został zaproszony na galę, która odbędzie się o godzinie 20 w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej w Warszawie. Podczas wydarzenia przemówią premier Donald Tusk oraz szef Rady Europejskiej, Antonio Costa.
Węgierska krytyka i polskie stanowisko
Szijjarto, komentując decyzję polskiego rządu, podkreślił, że taki krok jest wyrazem złamania zasad lojalności w Unii Europejskiej przez Węgry. Wiceszef polskiego MSZ zaznaczył, że taki brak zaproszenia to następstwo nieakceptowalnego zachowania Węgier wobec Polski i UE.
Andrzej Szejna dodał, że Polska nie może tolerować działań rządu w Budapeszcie, które naruszają europejskie przepisy, takie jak nakazy aresztowania. Stwierdził, że dotychczasowe zachowania Węgier w europejskiej wspólnocie były niedopuszczalne i muszą zostać ukrócone.
Jak podkreśla węgierski portal HVG, decyzja o braku zaproszenia dla węgierskiej delegacji to poważny sygnał, który wskazuje na zaognienie relacji polsko-węgierskich, które znalazły się w kryzysie po udzieleniu azylu Romanowskiemu.
Źródło/foto: Interia