Wczorajszego wieczoru sanoccy policjanci, wspierani przez ratowników GOPR oraz strażaków, przez ponad trzy godziny poszukiwali 15-letniego chłopca, który zagubił się podczas grzybobrania. O godzinie 19:00 zaniepokojona matka powiadomiła służby o braku kontaktu z synem, co wzbudziło poruszenie w lokalnej społeczności. Na szczęście, nastolatek został odnaleziony i nie wymagał pomocy medycznej. Apelujemy do wszystkich o rozwagę w trakcie leśnych wypraw!
ZAGINIĘCIE W LESIE
Informację o zaginięciu 15-latka oficer dyżurny sanockiej komendy otrzymał po godzinie 19. Z relacji wynikało, że chłopak oddalił się od matki podczas grzybobrania w kompleksie leśnym w Rozpuciu. Kobieta, zauważywszy brak kontaktu z dzieckiem, rozpoczęła poszukiwania na własną rękę, ale szybko zrozumiała, że potrzebna jest pomoc.
PROFESJONALNA INTERWENCJA
Natychmiast w wyznaczony teren skierowano sanockich policjantów, do których dołączyli ratownicy GOPR oraz zawodowi i ochotniczy strażacy z Sanoka, Rozpucia, Tyrawy Wołoskiej oraz Niebieszczan. Łącznie w akcję zaangażowano blisko 40 osób. W obliczu trudnego terenu i panującego mroku, poszukiwania wsparto przez przewodników z psami tropiącymi, quady oraz drony z kamerami termowizyjnymi. Obszar, który poszukiwano, wynosił około 52 hektarów zalesionego terenu, a kontakt z chłopcem był niemożliwy, gdyż nie miał przy sobie telefonu.
WIADOMOŚĆ O ODNALAZIENIU
Po godzinie 22:00, nastolatek został odnaleziony, cały i zdrowy, a następnie trafił pod opiekę rodziców. Sytuacja ta przypomina nam, jak ważne jest zachowanie ostrożności w lesie. Nie tylko z uwagi na zagubienie, ale także na inne, czyhające tam niebezpieczeństwa. Zachęcamy wszystkich grzybiarzy do przemyślanej i odpowiedzialnej eksploracji lasów, by móc cieszyć się ich urokami w pełni.
Źródło: Polska Policja
