W programie „Graffiti” Maciej Berek, przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów, odniósł się do wypowiedzi Sylwestra Marciniaka, szefa PKW, który stwierdził, iż minister finansów powinien przelać środki na konto Prawa i Sprawiedliwości. Berek podkreślił, że to nie opinie przewodniczącego, ale dwa istotne czynniki – orzeczenie Sądu Najwyższego oraz uchwała Państwowej Komisji Wyborczej – decydują o legalności wypłat.
Uchwała PKW i jej znaczenie
Według Berlka, członkowie PKW mają różne zdania na temat treści uchwały z 30 grudnia, która wynikała z wcześniejszego orzeczenia Sądu Najwyższego. – PKW przyjęła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS, a teraz potrzebuje czasu na ewentualne wyjaśnienia – dodał. Minister zaznaczył, że rozstrzyganie tej kwestii leży w gestii organu kolegialnego, a nie pojedynczego przewodniczącego.
Prawne aspekty sporu
Berek przypomniał, że kluczowe dla sprawy będzie nie tylko jednolita interpretacja uchwały przez PKW, ale także decyzja Sądu Najwyższego w kwestii skargi komitetu wyborczego. – To nie zależy od mojej oceny, ale od opinii renomowanych prawników. Sprawa wymaga jasnych rozstrzygnięć – stwierdził minister.
Wymiana pism z PKW
W międzyczasie trwa wymiana korespondencji między ministrem finansów a PKW. Minister Domański zwrócił się o interpretację uchwały PKW i wskazał na jej wewnętrzną sprzeczność. Marciniak z kolei prosił o jasną podstawę prawną wniosku o wykładnię uchwały, podkreślając znaczenie wyjaśnienia zapisów dotyczących sprawozdania finansowego PiS.
Na koniec Berek podkreślił, że działania ministra finansów nie są motywowane politycznie, a jedynie dążeniem do znalezienia jednoznacznych rozwiązań prawnych. Stwierdził, że nie można obarczać rządu odpowiedzialnością za zamieszanie, które zdarzyło się w wyniku działań poprzedników oraz niestabilności w Sądzie Najwyższym.
Źródło/foto: Polsat News