W poniedziałek podczas inauguracji Donalda Trumpa na prezydenta USA uwagę wszystkich, mimo wcześniejszego cienia, przyciągnęła Melania Trump. Żona prezydenta zdecydowała się na klasyczną, amerykańską elegancję. O jej stylizacji wypowiedziała się stylistka Ewa Rubasińska-Ianiro.
Amerykański styl w pełnej okazałości
Melania Trump to bez wątpienia piękna kobieta o idealnej sylwetce, która w każdej kreacji prezentuje się znakomicie. Na tę wyjątkową uroczystość wybrała dwurzędowy, granatowy płaszcz autorstwa Adama Lippesa oraz efektowny kapelusz od Erica Javitsa. Obaj projektanci to uznane amerykańskie nazwiska, a wybór Melanii miał na celu podkreślenie jej tożsamości jako pierwszej damy. Warto przypomnieć, że również podczas wcześniejszej prezydentury Donalda Trumpa postawiła na amerykańskiego projektanta – Ralpha Laurena.
Granat w eleganckiej odsłonie
Do granatowego płaszcza Melania dopasowała kapelusz w podobnym odcieniu, zdobiony białą wstążką, który dodawał lekkości. Szpilki na cienkim, wysokim słupku sprawiły, że dzięki swoim 180 centymetrom wzrostu była na równi z mężem mierzącym 190 centymetrów.
Stylistka Ewa Rubasińska-Ianiro, w rozmowie z nami, zwróciła uwagę na wzmacniający wybór Melanii, który podkreślał jej rolę jako pierwszej damy. — Chciała pokazać swoją pozycję nie tylko członkini rodziny prezydenckiej, ale przede wszystkim jako kobieta z charakterem. Wybrała klasyczny amerykański styl, który nawiązywał do silnych tradycji, w przeciwieństwie do europejskich marek. Ten świadomy wybór podkreślił jej amerykańskość — stwierdziła.
Idealny krój i mocny przekaz
Rubasińska zaznaczyła, że krój płaszcza był wręcz wzorcowy. — To jeden z najpiękniejszych fasonów, który koryguje sylwetkę i nadaje jej wspaniałe proporcje. Cała czwórka, Trumpowie i odchodząca para prezydencka, prezentowali się dostojnie, ale to postawa i wyraz twarzy Melanii wyróżniały ten moment — dodała stylistka. Jej mowa ciała emanowała pewnością siebie, jakby dawała do zrozumienia, że nie ma zamiaru ulegać nikomu.
Warto także zwrócić uwagę na wybór kapelusza. — Był bardzo modny i idealnie pasował do tej silnej stylizacji, choć nie każdy potrafi nosić takiego rodzaju dodatki. Melania pokazała, że naprawdę jest damą w pełnym tego słowa znaczeniu, pełniąc jednocześnie funkcję pierwszej damy — podkreśliła Rubasińska.
Jill Biden i nowy kolor symboliczny
Nie sposób pominąć również kreacji byłej pierwszej damy, Jill Biden. Wybrała intensywny, jasny fiolet, który znakomicie kontrastował z ceremoniałem inauguracji. Stylistka zauważyła, że to również był udany wybór, ponieważ fiolet kojarzy się z osobami otwartymi i godnymi zaufania. Jill w ten sposób pokazała, że pełniąc taką rolę, nic nie musi udowadniać — podsumowała.
Na zakończenie, warto wskazać, że inauguracja prezydenta USA to nie tylko polityczne wydarzenie, ale i ukazanie tradycji oraz refleksji nad rolą pierwszej damy. Wybory, które podejmują, są nie tylko kwestią mody, ale także politycznego przesłania.