W piątek rano w centrum Krakowa odkryto 26-letniego obywatela Gruzji z raną postrzałową głowy. Obecnie lekarze walczą o jego życie w szpitalu. To tragiczne zdarzenie może być powiązane z uzbrojoną konfrontacją, która miała miejsce dzień wcześniej na ulicy Dietla. Przypomnijmy, że po intensywnym pościgu policja zatrzymała dwóch obcokrajowców: 34-letniego mężczyznę z Ukrainy i 24-letniego obywatela Kazachstanu. – Istnieje przypuszczenie, że ranny Gruzin był w pojeździe, z którego uciekali zatrzymani — mówi prokurator Oliwia Bożek-Michalec, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie. — Zdarzenie miało miejsce na ulicy Stradomskiej, gdzie trafił po zgłoszeniu od przechodzącej tamtędy kobiety.
DRAMATYZM ZDARZEŃ W CENTRUM KRAKOWA
Dramatyczne sceny miały miejsce w czwartek wieczorem, kiedy o godzinie 20.02 przechodzień powiadomił policję o podejrzanym samochodzie, w którym przebywało trzech mężczyzn. Zaniepokojenie budziło to, że mogli oni być uzbrojeni. – Na miejsce natychmiast wysłano patrole. Funkcjonariusze zauważyli przy samochodzie broń, co skłoniło ich do otwarcia ognia, gdy pojazd ruszył pod prąd, uszkadzając kilka innych aut — relacjonuje podinspektor Katarzyna Cisło, rzeczniczka policji małopolskiej.
Po porzuceniu samochodu na ulicy Sarego, bez wyjścia, uciekinierzy zniknęli. W pojeździe znaleziono ślady krwi, co mogło sugerować, że ktoś z pasażerów doznał obrażeń. Funkcjonariusze skontaktowali się ze szpitalami, jednak żadna pomoc nie została zgłoszona — dodaje Cisło.
POLICEJNI ŚLEDZY W AKCJI
Zaparkowany pojazd został zabezpieczony jako dowód w sprawie, a policja skupiła się na ustaleniu tożsamości osób, które mogły z nim podróżować. W nocy zatrzymano dwóch mężczyzn, którzy prawdopodobnie uciekali tym autem. To 34-letni Ukrainiec i 24-letni Kazach, którzy zostali aresztowani w swoich miejscach zamieszkania.
W piątek rano o godzinie 6.30 zespół ratunkowy przybył na ulicę Stradomską, gdzie znaleziono rannego mężczyznę. Po szybkiej interwencji przeszedł operację neurochirurgiczną w Szpitalu Wojskowym w Krakowie, a jego stan jest ciężki. Policja na bieżąco monitoruje sytuację zdrowotną poszkodowanego, który jeszcze nie został przesłuchany. – Czy ranny mógł być w samochodzie podczas strzelaniny? Tego na razie nie jesteśmy w stanie potwierdzić — wyjaśnia podinspektor Cisło.
BEZPIECZEŃSTWO MIESZKAŃCÓW POD ZNAKIEM ZAPYTANIA
Zdaniem policji, zdarzenie to podniosło kwestie bezpieczeństwa w Krakowie. Mieszkańcy mogą zadawać sobie pytanie, czy są bezpieczni na ulicach, a czy działań operacyjnych nie należy uznać za wystarczające. Jak informują nieoficjalne źródła, broń, która miała być użyta przez podejrzanych, nadal pozostaje nieznana i nie została zabezpieczona. Policja nie ustaje w działaniach wyjaśniających okoliczności tego tragicznego incydentu.