Dzisiaj jest 22 stycznia 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł

Strażak w bieliźnie i bez butów – heroiczna akcja w obliczu zagrożenia

Strażak z OSP Brdów, Norbert Sompolski, pokazał niezwykły zapał do służby, ruszając na wezwanie do remizy w sposób, który zaskoczył nie tylko jego kolegów, ale i wszystkich, którzy usłyszeli tę historię. W ostatnią sobotę, w najmniej sprzyjających okolicznościach, postanowił dogonić czas i interweniować, nawet jeśli oznaczało to wyjście z domu na boso i w samej bieliźnie.

Trudności w drodze do remizy

Na wezwanie do akcji Norbert zareagował szybko, jednak po drodze napotkał pewne trudności. Zamek w jego samochodzie odmówił posłuszeństwa, a czas naglił.

– Przymarzły mi zamki w samochodzie. Nie miałem innej opcji, więc nie czekałem, a wybiegłem na wezwanie tak, jak stałem – bez butów – relacjonował w rozmowie z Polsat News.

Biegnąc po asfalcie

W heroicznej determinacji, młody strażak przemierzył ponad trzysta metrów boso, pokonując asfalt i chodniki. Jak sam przyznał, nie miał wątpliwości – sytuacja była krytyczna.

– Szybko wybiegłem z domu, tak jak spałem, od razu do remizy – powiedział Norbert. – Była kolizja, w której uczestniczyły dwa pojazdy. Cztery osoby były poszkodowane, jedna z nich trafiła do szpitala.

Duma kolegów z jednostki

Koledzy z OSP Brdów są pełni podziwu dla postawy Norberta. Ich zdaniem, jego zachowanie nie jest przypadkowe, gdyż to nie pierwszy raz, kiedy z entuzjazmem rusza na akcję w nietypowych warunkach.

– Na nagraniu widać, że jego zapał jest ogromny – zauważył Wojciech Kołodziejski. – To nic nadzwyczajnego, że Norbert już niejednokrotnie biegł do remizy, niezależnie od tego czy była noc, czy był w piżamie – dodała jego koleżanka.

Wszyscy na czas

Po dotarciu do remizy 19-letni strażak dołączył do swojego zespołu, a współbracia z jednostki zjawili się na miejscu w zaledwie cztery minuty.

– Często zdarza się, że zostawiamy wszystko i biegniemy, tak jak stoimy – podkreślił Kołodziejski, dodając, że w całej Polsce obowiązują zasady, według których czas dojazdu do remizy oraz zorganizowania całego zespołu nie powinien przekraczać 10 minut.

Ten spektakularny zryw ducha i poświęcenie młodego strażaka jest dowodem na to, jaką siłę i determinację mają ludzie zaangażowani w ratowanie życia i zdrowia innych.

Źródło/foto: Polsat News

Polsat News
O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie