Rozszerzenie obszaru, na którym obowiązuje stan klęski żywiołowej, o powiat średzki i gminę Strzelin w powiecie strzelińskim w Województwie Dolnośląskim, zakłada projekt nowelizacji rozporządzenia w tej sprawie. To zaledwie krok przed wymaganym, aby mieszkańcy tej części Polski mogli odetchnąć z ulgą, choć w obliczu tak katastrofalnych wydarzeń ulga wydaje się być tylko złudzeniem.
NIESŁYCHANA SITUACJA
Na pierwszy rzut oka można odnieść wrażenie, że włodarze regionu wreszcie zareagowali na dramatyczną sytuację. Jednak pytanie, które ciśnie się na usta, to: czy jest to działanie wyłącznie kosmetyczne? Czy w obliczu nieustannie zmieniającego się klimatu, powodzie i inne kataklizmy nie są już na porządku dziennym? Rozszerzenie stanu klęski żywiołowej to jedno, ale co z realnym wsparciem dla poszkodowanych mieszkańców? Czy ich trudności, bóle i straty są tylko kolejnym punktem w biurokratycznej tabeli statystycznej?
CZY WŁADZE ROZUMIEJĄ POWAŻNE ZAGROŻENIE?
Pomimo licznych głosów, nawołujących do konkretnego działania, widać, że efektywne wsparcie wciąż pozostaje w sferze marzeń. A gdy patrzymy na strzelinian, to na pierwszym miejscu pojawia się niepewność, co dalej? Zadowolenie z ogłoszenia nowelizacji może być tylko iluzją, która w obliczu nadchodzących dni stanie się przykrą rzeczywistością. Chociaż dobrze, że coś się dzieje, nie można bagatelizować potrzeby pilnych i konkretnych działań, które powinny towarzyszyć każdemu podobnemu ogłoszeniu.