Rozpoczęcie negocjacji pomiędzy Rosją a Ukrainą zbliża się wielkimi krokami. Wołodymyr Zełenski potwierdził swój udział w rozmowach w Stambule, co również została zaakceptowane przez przedstawicieli Białego Domu. Nadal jednak brak pewności, czy na miejscu będzie również Władimir Putin. Choć rosyjski przywódca pozostał milczący, to właśnie on wskazał termin i lokalizację spotkania. Dlaczego decyzja ta padła na Turcję? Robert Pszczel, dyplomata i ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, uważa, że chociaż nie ma idealnych rozwiązań, to Turcja wydaje się najprostszym wyborem. Równocześnie zaznacza, iż ta decyzja niesie ze sobą również cel propagandowy z rosyjskiej strony.
ROZMOWY JUZ W KRÓTKIM CZASIE
Bezpośrednie rozmowy rosyjsko-ukraińskie mają zainaugurować w czwartek (15 maja). Wołodymyr Zełenski zapowiedział swój przyjazd do Turcji, jednak udział w negocjacjach uzależnia od obecności Władimira Putina. Choć rosyjski lider jeszcze nie potwierdził, jego nocne oświadczenie wskazuje na konkretne daty i miejsce. Z punktu widzenia Moskwy, Stambuł jest względnie przyjaznym kraj, choć związanym bardziej z Zachodem. Pszczel zauważa, że ten ruch pozwala Rosji zachować spójność propagandową i kreować określony wizerunek sytuacji.
PROPAGANDA W GRZE POLITYCZNEJ
„Proponujemy władzom w Kijowie wznowienie negocjacji bez warunków wstępnych, które przerwano pod koniec 2022 roku” — powiedział Putin w nocnym wystąpieniu z 11 na 12 maja. Turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan, który szybko rozmawiał z Putinem, potwierdził zainteresowanie organizacją rozmów pokojowych. Pszczel wskazuje, że Turcja jest jednym z niewielu krajów, które mogą pełnić rolę mediatora, akceptowanego przez wszystkie zaangażowane strony.
MIĘDZYNARODOWA POLITYKA TURCJI
Analizując sytuację, Pszczel zauważa, że Turcja działa w sposób transakcyjny, co czasem może budzić sprzeczności. Z jednej strony może podważać jednolitość Zachodu w kwestii sankcji, z drugiej zaś ma własne ambicje i interesy w regionie. Ekspert dostrzega także, że Ankara obawia się sytuacji, w której USA zbyt wiele ustąpią Rosji, co mogłoby osłabić NATO i zwiększyć możliwości Moskwy w regionie.
PROPAGANDOWE DEMONSTRACJE RUSKIEJ STRONY
Pszczel wskazuje, że Stambuł jako miejsce negocjacji wpisuje się w strategiczną grę Kremla. Rosja manipuluje faktami, próbując przedstawić sytuację z rozmów w 2022 roku jako moment, w którym Ukraina odrzuciła już gotowe do podpisania porozumienie. To oczywiście nieprawda, ponieważ to Moskwa wprowadziła nieakceptowalne warunki. Ekspert podkreśla, że to Rosja, a nie Ukraina, była przyczyną niepowodzenia poprzednich rozmów. Propaganda rosyjska działa więc w sposób ciągły, sugerując, że to Ukraina była przeszkodą w osiągnięciu pokoju.