W działaniach Donalda Tuska, które obejmują chociażby zatrzymanie polityków takich jak Sutryk, Czarnecki, Neumann, Karski, Palikot czy Olgierd L. (w tym ostatnim przypadku z zamiarem ujęcia Nawrockiego), nie chodzi jedynie o wymierzanie sprawiedliwości. Te akcje mają również swoje tło PR-owe, które w porównaniu do działań Zbigniewa Ziobry czy Jarosława Kaczyńskiego okazuje się znacznie bardziej efektywne. W przeciwieństwie do prób przedstawienia polityków prawicy jako męczenników, Tusk prezentuje ich w kontekście rzeczywistej sprawiedliwości.
W czasie ośmioletnich rządów Zjednoczonej Prawicy, liderzy tego obozu, a także ich najwierniejsi zwolennicy, czerpali poczucie dominacji i bezkarności, które w obecnej chwili zaczyna się kruszyć. Działania Tuska, koncentrujące się zarówno na politykach PiS, jak i tych związanych z Koalicją Obywatelską, są moim zdaniem bardziej przemyślane i skoncentrowane na wizerunku niż na samym wymierzaniu sprawiedliwości. Mimo to, ich skuteczność przewyższa strategię Kaczyńskiego i Ziobry, którzy przez osiem lat chronili swoich ludzi, podczas gdy Tuska celem jest dążenie do uczciwego rozliczenia.
Przykładem nadużycia władzy może być Fundusz Sprawiedliwości, który Kaczyński krytykował, a później był wykorzystywany jeszcze bardziej jawnie bez żadnych konsekwencji. I nie sposób było oczekiwać, że Ziobro samodzielnie rozliczy siebie czy swoich współpracowników. Podobnie, przez długi czas podsłuchy CBA dostarczały dowodów na to, że dotacje z budżetu państwowego były używane do budowy politycznego zaplecza jednej z frakcji PiS. Niezależnie od tego, materiały te nie były wykorzystane w działaniach prokuratury, a stały się jedynie narzędziem w walce o władzę w obrębie partii.
Obecna władza świeżo wykorzystuje te dowody, a działania te trafiają do mediów, co wywołuje oburzenie Kaczyńskiego i Ziobry. Jednak Polacy, którzy doświadczyli skutków rządów Zjednoczonej Prawicy, mają pełne prawo do oceny sytuacji. Społecznie odczuwają, że działania prokuratury dotyczą również osób związanych z Koalicją Obywatelską, co potwierdza, że w grze nie ma niewinnych.
KRYTYKA RZĄDÓW ZJEDNOCZONEJ PRAWO
Niedoszły kandydat w wyborach prezydenckich z ramienia PiS, Tobiasz Bocheński, zauważył, że uwaga parlamentu skupia się na sprawach małej wagi, zamiast na pilniejszych problemach. Niezależnie od tego, Tusk skutecznie wykorzystuje temat sprawiedliwości, co jest istotne dla wielu Polaków, którzy odczuwają związek z tą narracją, zwłaszcza w kontekście absurdów, jakim jest ostentacyjne zachowanie Kaczyńskiego.
Rządy Zjednoczonej Prawicy nie były ani efektywne w inwestycjach, ani zrównoważone pod względem finansów publicznych. Odbierając władzę, PiS naraziło Polskę na nowe procedury unijne dotyczące nadmiernego deficytu. W czasie gdy w kraju spadała wrażliwość na potrzeby społeczne, rząd przekształcał ból i tragedie w narzędzie polityczne do walki z przeciwnikami.
NOWA RZECZYWISTOŚĆ POLITYCZNA
W obliczu tej rzeczywistości, działania Tuska, które odwołują się do sprawiedliwości, mogą okazać się skuteczniejsze niż umacnianie prawnych przywilejów Kaczyńskiego czy Ziobry. Obecność immunitetu Kaczyńskiego, który powinien zostać zniesiony, może pozwolić na odpowiedzialność za wcześniejsze decyzje i działania, które były kontrowersyjne.
Ostatecznie, jeśli rządzący koncentrują się na PR niż na rzeczywistych działaniach politycznych, taka strategia nie przyniesie trwałego efektu. Nowa władza zostanie rozliczona nie tylko z działań sądowych wobec polityków opozycji, ale i z umiejętności naprawy polskiej gospodarki oraz pozyskiwania funduszy z nowych źródeł, które nie obciążą budżetu.
Tak więc, skuteczność Tuska w dążeniu do sprawiedliwości może przynieść pozytywne efekty, ale nie może zastąpić konieczności działania w ramach polityki społecznej i gospodarczej, co będzie kluczowe dla przyszłości Polski.
Źródło/foto: Interia