„`html
Jest niewiarygodne, że w dzisiejszych czasach można być świadkiem tak bezmyślnego zachowania. Kilkanaście godzin po makabrycznym wypadku policjantom z wydziału dochodzeniowo-śledczego i kryminalnego sieradzkiej komendy udało się namierzyć i zatrzymać 40-letniego kierowcę, który potrącił 59-letnią pieszą i bez skrupułów odjechał z miejsca zdarzenia. Na wniosek Prokuratora Rejonowego w Sieradzu sąd podjął decyzję o aresztowaniu mężczyzny na 3 miesiące, a jego pasażer, 33-letni współtowarzysz podróży, również usłyszał zarzuty za podżeganie do ucieczki oraz brak reakcji na krzywdę poszkodowanej. Obydwaj mężczyźni mogą zostać skazani na karę do 4,5 roku pozbawienia wolności.
TRAGEDIA NA ULICY JANA PAWŁA II
Wszystko miało miejsce 23 stycznia 2025 roku po godzinie 17.00 na ul. Jana Pawła II w Sieradzu. 59-letnia kobieta, przechodząc przez przejście dla pieszych, została potrącona przez najpierw nieznany samochód. Bezmyślny sprawca w ogóle nie pomyślał o udzieleniu jej pomocy i po prostu uciekł. Służby ratunkowe przybyły na miejsce zdarzenia, a kobieta z ranami trafiła do sieradzkiego szpitala.
ŚLEDZTWO W TRYBIE EKSPRESOWYM
Sieradzcy śledczy zaczęli intensywnie pracować nad sprawą pod czujnym okiem Prokuratora Rejonowego. Zaraz po zdarzeniu technik kryminalistyki przeprowadził szczegółowe oględziny, a także zabezpieczył dowody. Policjanci nie ustępowali w swoich poszukiwaniach, przesłuchując świadków i analizując nagrania z kamer monitoringu, aby dojść do prawdy.
Ich determinacja opłaciła się; szybko wytypowano samochód, który mógł być sprawcą wypadku. Okazało się, że należał on do 33-latka z Turku. Dzięki współpracy z lokalną policją potwierdzono, że forda zaparkowanego w miejscu pracy był uszkodzony. Okazało się również, że za kierownicą siedział 40-letni mężczyzna, który przyznał się do winy, zdradzając, że jego pracodawca namawiał go do ucieczki.
FINAŁ SPRAWY
Obaj mężczyźni zostali zatrzymani przez polskich funkcjonariuszy. W oparciu o zgromadzony materiał dowodowy, 40-letni sprawca usłyszał zarzuty dotyczące spowodowania wypadku i ucieczki, a jego pasażer odpowie za podżeganie do ucieczki oraz brak pomocy dla rannej. Sąd zdecydował o umieszczeniu kierowcy w areszcie na 3 miesiące, a jego współtowarzysz został objęty policyjnym dozorem. Sytuacja ta pokazuje, jak bardzo ludzie potrafią być nieodpowiedzialni podczas wypadków, trzymając kciuki za szybką rehabilitację rannej.
„`
Źródło: Polska Policja