W gminie Płośnica miała miejsce bulwersująca sytuacja, która znów stawia lokalnych mieszkańców przed pytaniem o bezpieczeństwo i zdrowy rozsądek. Celowe podpalenie stogów słomy przez 44-letniego mieszkańca tej samej gminy ujawnia niepokojące zjawisko, z którym być może będziemy musieli się zmierzyć na nowo.
KULISY ZDARZENIA
W nocy z poniedziałku na wtorek (20/21.01.2025 r.) w Zalesiu doszło do pożaru stogów, które zawierały aż 350 bel słomy. Dzięki monitoringowi znajdującemu się w pobliżu, właściciel uświadomił sobie, że płomienie nie były przypadkowe. Zdecydował się na zgłoszenie sprawy Policji, co okazało się kluczowym krokiem w wyjaśnieniu tej dramatycznej sytuacji.
POLICJANTÓW POWAŻNE ZADANIE
Funkcjonariusze, analizując nagrania, szybko zidentyfikowali sprawcę, którym okazał się mieszkaniec gminy Płośnica. Zatrzymany 44-latek został doprowadzony na komisariat, gdzie poczekał na wytrzeźwienie i mógł wyjaśnić swoje postępowanie. Straty, jakie poniósł właściciel, wstępnie oszacowano na 45 tysięcy złotych. Wydaje się, że jednak z rodzimym zabawom w ogień powinno się bliżej przypatrywać.
NIE TYLKO JEDNO PODPALENIE
Śledztwo wykazało, że 44-latek nie jest winny tylko tego jednego incydentu. Policja ustaliła, że stoi również za dwoma innymi podpaleniach stogów słomy i bel z sianokiszonką z końca ubiegłego roku. Takie działania ewidentnie wskazują, że tylko odrobina samokontroli mogłaby ocalić nie tylko jego wolność, ale także mienie sąsiadów.
SANKCJE W SYGNALIZACJI
W czwartek (23.01.2025 r.) Sąd Rejonowy w Działdowie podjął decyzję o zastosowaniu wobec podejrzanego tymczasowego aresztu na okres trzech miesięcy. Obywatele gminy Płośnica odetchnęli z ulgą, ale pytanie, czy takie incydenty są możliwe w przyszłości, pozostaje otwarte. Czy społeczeństwo zdecyduje się na intensyfikację działań w zakresie edukacji, aby uczyć młodsze pokolenia, że ogień w rękach nieodpowiednich osób może prowadzić do nieodwracalnych strat?
Źródło: Polska Policja