W programie „7. Dzień Tygodnia” na antenie Radia ZET rozgorzała emocjonująca dyskusja po wypowiedzi Łukasza Kmity, posła PiS oraz byłego wojewody małopolskiego, który zwrócił się z prośbą do Michała Szczerby, podkreślając jego rolę w czasach pandemii. Kmita zaznaczył, że Szczerba „biegał podczas covidu, dopingował wojewodów, przeszkadzał w pomaganiu”, a teraz oczekuje przeprosin za brak wsparcia dla powodzian.
Zaskakujące Obwinianie
Na te słowa Szczerba zareagował zaskoczeniem, po czym wyraził swoje niezadowolenie, twierdząc, że obwinianie go za sytuację w szpitalach jest dramatyczne. „Pan by się nie chwalił, że tego szpitala nie przygotował…” – odparł. Dziennikarze oraz słuchacze mogli poczuć narastającą napiętą atmosferę, a Kmita kontynuował, przytaczając informacje z Wrocławia, gdzie powodzianie zostali pominięci w rządowej pomocy.
Ministrowie w Obronności
Fala komentarzy nasiliła się po tym, jak prowadzący program, Andrzej Stankiewicz, przywołał słowa ministra Dariusza Wieczorka, który przyznał, że nie ma zamiaru przepraszać za kontrowersyjny projekt akademików za złotówkę. W odpowiedzi na te obietnice, Kmita ironicznie zauważył, że „tak samo jest w sprawie powodzian”. Szczerba, próbując odpowiedzieć, został znów przerwany, co tylko podsyciło napięcie.
Polityczne Refleksje
W dyskusję włączyła się także Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy, która podkreśliła, że trudności w obecnej koalicji rządowej są widoczne, ale polityka to nie tylko walka o władzę, lecz także odpowiedzialność za podejmowane decyzje. Europosłanka dodała, że obietnice dotyczące akademików to zasługa PSL-u oraz skrytykowała pomysł Platformy Obywatelskiej na 100 konkretów jako marketingowy błąd, który wciąż kosztuje ich politycznych aktywistów.
Cała ta sytuacja ujawniła nie tylko napięcia w opozycji, ale także trudności, jakie niesie ze sobą codzienna polityka, w której słowa mają wielką moc – a co za tym idzie, i ogromną odpowiedzialność.