Radziecka sonda kosmiczna Kosmos 482, którą początkowo przewidywano do wejścia w atmosferę nad Polską, w końcu ominęła nasz kraj. Deorbitacja mogła mieć miejsce nad Peru, jednak wcześniej pojawiły się sprzeczne informacje na ten temat. Polska Agencja Kosmiczna potwierdziła, że obiekt wszedł w atmosferę Ziemi i już nie stanowi zagrożenia.
Sonda nad Polską, ale bez niebezpieczeństwa
W sobotni poranek Kosmos 482 dwukrotnie przeleciała nad Polską, jednak nie doszło do jej w wejścia w atmosferę, co wzbudzało niepokój dzień wcześniej. Ostrzeżenia Polskiej Agencji Kosmicznej (POLSA) wskazywały na realne ryzyko, że niespalone fragmenty sondy mogą spaść na nasz teren. Na szczęście w sobotę rano okazało się, że Kosmos 482 przestał być groźny dla naszego regionu.
Moment deorbitacji i niejasności
Jak relacjonuje Karol Wójcicki, popularyzator astronomii oraz autor bloga „Z głową w gwiazdach”, sonda ostatecznie weszła w atmosferę o godzinie 7:42 czasu polskiego nad Peru. W sieci można znaleźć nagranie dokumentujące ten niecodzienny moment. Jednakże, według niektórych informacji, systemy radarowe zarejestrowały obiekt nad Niemcami o 8:04, co podważa tezę o deorbitacji nad Peru.
Polska Agencja Kosmiczna uspokaja
Polska Agencja Kosmiczna potwierdziła, iż obiekt już nie stanowi zagrożenia dla naszego kraju. „Ostatni przelot sondy Kosmos 482 nad europejskim sensorem miał miejsce o godzinie 08:04 CEST, co jest uznawane jako środek okna deorbitacji, z marginesem niepewności +/-20 minut” – brzmi relacja agencji. Kolejny przelot podjęto o 09:50 CEST, ale obiekt nie został zarejestrowany przez dostępne źródła dane w Europie, co sugeruje, że wszedł w atmosferę Ziemi. Na chwilę obecną brak sygnałów wskazujących, że mógłby to zrobić w Polsce.
Historia Kosmos 482
Sonda Kosmos 482 została wystrzelona w latach 70. z zamiarem lądowania na Wenus. Niestety, awaria rakiety nośnej uniemożliwiła realizację tego planu, a lądownik pozostał na orbicie Ziemi przez wiele lat. Był on zaprojektowany w taki sposób, aby wytrzymać trudne warunki panujące na powierzchni Wenus, w tym ekstremalne temperatury oraz wysokie ciśnienie, teraz jednak jego misja dobiegła końca.
Wydaje się, że ta historia, związana ze starym radzieckim obiektem, sprawiła, że rozgrzała serca wielu miłośników astronomii. Mam nadzieję, że Kosmos 482 w końcu znalazł swoje miejsce na zawsze, w spokoju daleko od Ziemi.
Źródło/foto: Onet.pl Dima Zel / Shutterstock.