To przerażająca tragedia, która wstrząsnęła bliskimi ofiary. W powiecie wyszkowskim na Mazowszu doszło do dramatycznego zdarzenia – życie 16-letniego chłopca nagle się zakończyło. Okoliczności pozostają niejasne: czy zdecydował się przebiec przez tory, a może kryje się za tym coś więcej? Feralny wypadek zdarzył się, gdy chłopak został uderzony przez pociąg, a wszelkie próby ratunku były już bezowocne.
DRAMAT WE WSI DALEKIE-TARTAK
Tragedia miała miejsce w czwartek, 30 stycznia, we wsi Dalekie-Tartak, usytuowanej w malowniczym sercu Puszczy Białej. Ta mała osada liczy ledwie 300 mieszkańców. Około godziny 10:30 służby ratunkowe otrzymały informację o potrąceniu nastolatka przez pociąg zmierzający z Tłuszcza do Ostrołęki. Kiedy ratownicy przybyli na miejsce, niestety, było już za późno – 16-latek, mieszkaniec gminy Brańszczyk, zginął na miejscu.
ŚLEDZTWO W SPRAWIE TRAGEDII
Serwis „Miejski Reporter” opublikował relację maszynisty, z której wynika, że chłopak wbiegł na tory w miejscu, które nie było przejazdem. W sytuacji, gdy pociąg porusza się z prędkością 100 km/h, droga hamowania wynosi aż od 500 do 1200 m, co w praktyce oznacza, że maszynista nie miał najmniejszych szans na uniknięcie wypadku nawet po natychmiastowym zaciśnięciu hamulca awaryjnego. Intryguje nas pytanie, czy to był nieszczęśliwy wypadek, czy też nastolatek celowo znalazł się na torach. Te wątpliwości będą przedmiotem dochodzenia.
Maszynista przeszedł test na obecność alkoholu – okazał się trzeźwy. Na miejscu zdarzenia ewakuowano 22 osoby, a w akcję ratunkową zaangażowane były trzy zastępy straży pożarnej oraz policja, działająca pod nadzorem prokuratora. Śledczy obecnie analizują wszystkie okoliczności tragedii, próbując wyjaśnić, jak doszło do tego tragicznego wypadku.
