Emil Piątek, były reprezentant Polski w amatorskim MMA, zmarł w Irlandii w wieku zaledwie 26 lat. Wojownik ten przez ostatni rok zmagał się z chorobą nowotworową, a 6 stycznia obchodził swoje urodziny. Informacja o jego śmierci została przekazana przez International Mixed Martial Arts Federation (IMMAF), organizację, która skupia entuzjastów i zawodników amatorskiego MMA na całym świecie.
WIELKI TALENT W ŚWIECIE MMA
Emil Piątek urodził się w Kłodzku, jednak przez znaczną część swojego życia mieszkał i trenował w Dublinie. Na arenie międzynarodowej reprezentował Polskę z sukcesami, zdobywając srebro i brąz podczas mistrzostw świata oraz Europy w 2019 roku. Ostatni raz w oktagonie wystąpił właśnie na mistrzostwach świata IMMAF w tym samym roku, co dobitnie pokazuje, jak krótki był jego sportowy epizod.
NIEDOSZŁA WALKA I SMUTNY FINISZ
Emil miał stoczyć kolejną walkę na gali Clan Wars 41 w sierpniu 2021 roku. Niestety, pojedynek z reprezentantem Nigerii, Solomonem Simonem, został odwołany, co jest jaskrawym przykładem, jak nieprzewidywalne potrafi być życie. Przez ostatni rok, mimo trudności zdrowotnych, wykazywał niezwykłą determinację, aby stawić czoła chorobie. Jego śmierć, która miała miejsce 12 stycznia, wstrząsnęła nie tylko rodziną, ale także całym środowiskiem MMA.
LEGENDARNY ZAWODNIK, KTÓRY ODESZEDŁ Zbyt WCZEŚNIE
Rodzina IMMAF wyraziła swoje głębokie zrozpaczanie w obliczu tej straty: „Rodzina IMMAF jest zdruzgotana wieścią o śmierci Emila Piątka po jego walce z rakiem.” Emil stoczył 16 pojedynków w kategorii lekkiej, z czego 14 zakończył zwycięsko. Był układem, który odchodzi zbyt wcześnie, pozostawiając po sobie pustkę, której nie da się wypełnić. Jego historia to przypomnienie o kruchości życia, o tym, jak ważne jest docenianie chwil zarówno w sporcie, jak i poza nim.