Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji na prezydenta Polski, rozpoczął swoją trasę po kraju, której celem jest odwiedzenie 17 miejscowości w ciągu miesiąca. Włocławek był pierwszym przystankiem tego polityka, gdzie na Placu Wolności spotkał się z mieszkańcami. Jego wystąpienie wzbudziło wiele emocji, zwłaszcza gdy odniósł się do krytyki w kierunku swojej „prezydenckiej” aparycji.
Nie jestem prezydencki, ale…
Mentzen przyznał, że faktycznie nie ma w sobie cech stereotypowego prezydenta. „Ludzie mówią, że nie jestem prezydencki. I mają rację. Oczywiście, że nie jestem prezydencki” – powiedział bez owijania w bawełnę. Dodał, że jego rola polega na realizacji celów i wykonywaniu zadań, a nie na reprezentacyjnych działaniach, które zwykle kojarzą się z tym stanowiskiem.
Prezydentura, która zmieni Polskę
Kandydat Konfederacji zapowiedział, że jeśli zostanie prezydentem, to jego kadencja będzie „najbardziej aktywna w historii Polski”. Stwierdził, iż będzie działał nie przez wręczanie orderów czy organizowanie przyjęć, ale poprzez składanie oraz wetowanie projektów ustaw. W jego ocenie, poprzedni prezydenci koncentrowali się zbyt mocno na reprezentacji, zamiast spełniać swoje fundamentalne obowiązki.
Odpowiedzialność i upór w działaniu
Mentzen zwrócił uwagę, że Polacy zbyt długo przyzwyczajali się do prezydentów, którzy nie potrafili sprzeciwiać się złym ustawom. „Nie zgadzam się na jakieś ustawy, bo są złe” – zaznaczył, podkreślając, że będzie miał odwagę stać w obronie swoich przekonań. Jego determinacja nie jest przypadkowa, gdyż „nawet gdyby wszyscy prezesi partii w Polsce przychodzili do mnie i domagali się podpisu, to ja tego nie zrobię, jeśli uznam, że to szkodliwe” – obiecał, ukazując swoje stanowisko w kwestiach mogących budzić kontrowersje.
Warto przy tym zauważyć, że Mentzen nie obawia się krytyki. Wręcz przeciwnie, wydaje się ją traktować jako potwierdzenie swoich wartości. „Wiem, że ludzie mówią, że jestem uparty i dążę po trupach do celu” – mówił, a jednocześnie podkreślał, że taka postawa jest mu potrzebna, aby wprowadzić zmiany w polskiej polityce.
Źródło/foto: Polsat News