W najnowszym odcinku programu „Śniadanie Rymanowskiego” poruszono głośną awanturę, która miała miejsce w Sejmie. Joanna Scheuring-Wielgus, europosłanka Lewicy, skomentowała ją w dosadnych słowach. – To wstyd, żenada, zupełny obciach. Społeczeństwo obserwuje nasze działania, a nasza reputacja jako polityków jest jednoznacznie negatywna – stwierdziła w kontekście starcia pomiędzy Jarosławem Kaczyńskim a Romanem Giertychem.
Awantura w Sejmie
W środę doszło do ostrych wymian zdań na temat śmierci Barbary Skrzypek, co zaowocowało zarzutami ze strony posłów PiS wobec Giertycha, który został oskarżony o bycie „mordercą”. W efekcie prezydium Sejmu nałożyło na nich kary za to nieodpowiednie zachowanie.
Scheuring-Wielgus przyznała, że sytuacja, w której emocje dominują nad racjonalną debatą, jest jej zdaniem kompromitująca dla wszystkich parlamentarzystów. – Emocje są najgorszym doradcą. To, co się wydarzyło, pokazuje, że nie działa tu ani zdrowy rozsądek, ani kultura – podkreśliła.
Reakcja posłów
Konrad Berkowicz z Konfederacji dodał, że po sześciu latach spędzonych w Sejmie jest przyzwyczajony do kontrowersyjnych sytuacji, jednak sposób, w jaki posłowie PiS rozwiązali sprawę, spotkał się z jego ostrą krytyką. – Zamiast prawdziwego sądu mamy do czynienia z „supersądem”, jakim jest prezydium Sejmu – zauważył.
Berkowicz podkreślił, że powinno się z szacunkiem traktować procesy sądowe, a politycy nie powinni załatwiać spraw pomiędzy sobą w nieformalny sposób. Jego słowa spotkały się z oporem ze strony Zbigniewa Boguckiego z PiS, który obwiniał opozycję o wzniecanie politycznych napięć i wykorzystywanie dramatycznych sytuacji do celów politycznych. – To wy jako opozycja pomogliście wywołać negatywne emocje w społeczeństwie – odpowiedział Bogucki.
Wartości w polityce
W trakcie dyskusji na temat zachowań polityków, Scheuring-Wielgus nieprawdziwie oskarżono o kontrowersyjne działania na tle religijnym, co wywołało jej oburzenie. – Nie zapominaj, co wasza partia zrobiła w ostatnich latach, wykorzystując tragedie wielu ludzi do budowy własnej narracji – protestowała.
W międzyczasie Paweł Bliźniuk zauważył, że Jarosław Kaczyński, mając na uwadze sytuację, była świadomy reakcji, jakie mogły wywołać jego słowa. – Kaczyński jest osobą z doświadczeniem, może przewidywać, jakie konsekwencje niesie jego retoryka – stwierdził.
Jako zakończenie, można powiedzieć, że ostatnie wydarzenia w Sejmie rzucają cień na całe środowisko polityczne w Polsce. Zamiast merytorycznych debat, często obserwujemy przedstawienia pełne emocji, które zamiast łączyć, tylko dzielą społeczeństwo. Obywatele zasługują na polityków, którzy będą potrafili współpracować i prowadzić konstruktywną dyskusję, a nie na tych, którzy będą się wzajemnie oskarżać i degradującym językiem podważać fundamentalne zasady demokracji.
Źródło/foto: Polsat News