Paweł Wąsek zajął 11. miejsce w sobotnim konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w Engelbergu. Zwycięstwo odniósł Austriak Jan Hoerl, który o 6,5 punktu wyprzedził swojego rodaka Daniela Tschofeniga. Ten ostatni prowadził po pierwszej serii, ale ostatecznie musiał zadowolić się drugą lokatą. Na najniższym stopniu podium stanął Szwajcar Gregor Deschwanden, mający 11,8 punktu straty do lidera.
PIOTR ŻYŁA ZDYSKWALIFIKOWANY
W drugiej serii piłkarskiego przedstawiciela Polski, Piotra Żyłę, czekał wielki potencjał na osiągnięcie 10. miejsca, gdyż wykonał kapitalny skok na 137 metrów. Niestety, został zdyskwalifikowany z powodu nieprzepisowego kombinezonu, przy czym na tym samym losie spotkał się także Ukrainiec Jewhen Marusiak. Oburzony Żyła, po decyzji arbitra, unikał rozmowy z dziennikarzami.
Trener kadry, Thomas Thurnbichler, ani przez chwilę nie krył swojego niezadowolenia. W wywiadzie dla Eurosportu wyraził zdziwienie i frustrację: – Nie jestem w stanie wytłumaczyć tej dyskwalifikacji. Żadnych błędów nie zauważyliśmy. Muszę poważnie porozmawiać z kontrolerem – powiedział. Dodał, że Żyła skakał dobrze, kończąc próbę telemarkiem, co daje podstawy do optymizmu na przyszłość.
POLSKA REPREZENTACJA W SYTUACJI CIEKAWYCH WYZWANIA
Paweł Wąsek, najlepszy z Polaków, kończył zawody na 11. miejscu, podczas gdy Aleksander Zniszczoł i Kamil Stoch zajęli odpowiednio 17. i 18. lokatę. Interesujący jest fakt, że liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata pozostał Niemiec Pius Paschke, który zajął 10. miejsce w sobotnim konkursie, wyprzedzając Wąska o kilka lokat.
Przygotowując się do kolejnych zawodów, polska kadra z pewnością ma wiele do przemyślenia. Mimo dzisiejszych rozczarowań, zawodnicy wykazali się dobrą formą, co może zaprocentować w przyszłych skokach. Pozostaje nam mieć nadzieję, że dalsze konkursy przyniosą więcej radości i sukcesów dla Biało-Czerwonych.
