W okolicach Węgorzewa, w województwie warmińsko-mazurskim, biega niecodzienne zwierzę – sitatunga sawannowa, egzotyczny gatunek antylopy, który w Polsce nie występuje naturalnie. Mieszkańcy mogą obawiać się o los tego niezwykłego mieszkańca lasów, ponieważ kilka miesięcy temu zwierzę uciekło z mini zoo. Jak dotąd, właścicielom nie udało się go odnaleźć.
Historia ucieczki
Jak się okazuje, sitatunga miała swoje 5 minut w letnich okolicznościach, gdy udało jej się wydostać z Mini Zoo Bezkrwawe Safari Rudziewicz w Gołdapi. Fundacja Kopytka, która monitoruje sytuację, informuje, że to niecodzienne zdarzenie rodzi nie tylko pytania o to, jak zwierzę przetrwa w nieprzyjaznym mu środowisku, ale również o to, jak skutecznie je odnaleźć.
Co dalej?
W obliczu nadchodzących mrozów i śniegu, los sitatungi staje się coraz bardziej niepewny. Właściciele mimo posiadania specjalistycznych narzędzi do jej odłowienia nie zdołali jeszcze zrealizować tego celu. Fundacja Kopytka wystosiła apel o pomoc. Każdy, kto zauważy antylopę, powinien:
- nie zbliżać się do niej,
- nie płoszyć jej ani nie próbować łapać,
- zachować spokój i niezwłocznie skontaktować się z właścicielami pod numerem telefonu: +48 518 779 457.
„To egzotyczne zwierzę wymaga specjalistycznej opieki. Wasza ostrożność może okazać się kluczowa dla jego przetrwania, zanim trudne zimowe warunki staną się dla niego śmiertelne” – apeluje fundacja. Każda minuta ma znaczenie, dlatego tak istotne jest, aby jak najszybciej informować o jego lokalizacji.
W miarę jak temperatura spada, sukces tej akcji staje się coraz bardziej krytyczny. Nadzieja na szybkie odnalezienie sitatungi wciąż trwa, ale czy czas zadziała na jej korzyść? Zobaczymy, jak potoczy się ta niecodzienna saga w polskich lasach.
Źródło/foto: Polsat News