Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych, wystąpił z ostrzeżeniem do prawicowej opozycji, aby zamiast obawiać się Niemiec dążących do integracji europejskiej, zaczęli martwić się o te Niemcy, które mogą stać się takie, jak oni. W swoim wpisie na platformie X polityk zwrócił uwagę na rosnący wpływ niemieckich nacjonalistów, którzy domagają się opuszczenia Unii Europejskiej oraz strefy euro.
Reakcja na program Alternatywy dla Niemiec
W Boże Narodzenie polska redakcja „Deutsche Welle” poinformowała, że Alternatywa dla Niemiec (AfD) uwzględniła w swoim programie politycznym postulaty abdykacji z członkostwa w UE oraz wycofania się z euro. Sikorski, komentując tę sytuację, zaapelował do przedstawicieli nacjonalizmu w Polsce, aby się zastanowili, czy to rzeczywiście przyniesie korzyści dla kraju.
Niepewny przyszłość w Niemczech
W ostatnich dwóch miesiącach Niemcy zmagają się z kryzysem politycznym. Po dymisji liberalnych ministrów z FDP rozpadła się koalicja świateł drogowych, a kanclerz Olaf Scholz zwrócił się do Bundestagu w sprawie głosowania nad wotum zaufania. Choć w rezultacie izba najprawdopodobniej odrzuciła to wotum, zgodnie z niemiecką Ustawą zasadniczą stworzyło to warunki do przyspieszonych wyborów parlamentarnych zaplanowanych na 23 lutego przyszłego roku.
W sondażach na prowadzenie wysunęli się chadecy z CDU/CSU, a lider centroprawicowej formacji, Friedrich Merz, ma szansę na objęcie stanowiska kanclerza. Natomiast socjaldemokraci z SPD oraz kontrowersyjna AfD konkurują o drugie miejsce, a Zieloni, Związek Sahry Wagenknecht oraz FDP mogą zdobyć miejsca w Bundestagu, przy czym poparcie dla FDP jest bliskie progu wyborczego.
Źródło/foto: Interia
