W niedawnym odcinku podcastu „Stan Wyjątkowy” przypomnieliśmy, że sytuacja polityczna przestała być sielankowa. W obliczu nieustających spekulacji na temat prezydenckiego kandydata z ramienia PiS, kampania prezydencka obecnie koncentruje się wewnątrz Koalicji Obywatelskiej. Wczoraj wieczorem Radosław Sikorski, kandydat na kandydata, który w ostatnim czasie znacząco zwiększył liczbę swoich wystąpień medialnych, opuścił program „Kropka nad i” w stanie oburzenia. Dziennikarka Monika Olejnik zapytała go, co by odpowiedział na zarzut, że pochodzenie jego żony może być problemem dla członków Koalicji Obywatelskiej, którzy głosują w prawyborach.
Sikorski, udzielając odpowiedzi na antenie, stwierdził: „Moim zdaniem, jest już powszechną tradycją, iż pierwszymi damami powinny być osoby pochodzenia żydowskiego”. Po zakończeniu programu jednak wyszedł zdenerwowany, nie żegnając się z prowadzącą.
Reakcja w sieci
Na platformie X/Twitter Sikorski zaatakował Olejnik, pisząc: „Uważam, że poruszanie kwestii pochodzenia żony kandydata w kontekście wyborów prezydenckich jest absolutnie nieakceptowalne. Wbrew insynuacjom pani redaktor, nie jesteśmy krajem antysemitów. Żądam od właścicieli TVN przywrócenia standardów dziennikarskich”.
Nie zamierzam oceniać pracy Olejnik. Gdybym pochodził z mediów i uznał, że korzenie Anne Applebaum mogą budzić kontrowersje, zadałbym Sikorskiemu pytanie bezpośrednio. Olejnik, jako doświadczona dziennikarka, nie musi się ukrywać za jednym zdaniem z tekstu „Tygodnika Powszechnego”, które nota bene nie było w żaden sposób przytoczone w kontekście jej programu.
Temat pochodzenia w kampanii
Sikorski odpowiedział w sposób trafny, wskazując, że zarówno Agata Kornhauser-Duda, jak i Anna Komorowska mają żydowskie korzenie. Co to jednak zmienia? Bez wątpienia nic. Wydaje się, że jego atak na Olejnik miał na celu adresowanie sprawy do swoich partyjnych kolegów, którzy mogą podzielać wątpliwości dotyczące pochodzenia jego żony. Jak donosi Kamil Dziubka, współautor „Stanu Wyjątkowego”, podczas ostatniego zarządu krajowego Platformy, Sikorski wyraził swoje obawy, że niektórzy działacze sugerują, iż żydowskie pochodzenie jego żony może zaszkodzić jego kampanii.
Nie jest tajemnicą, że to osoby związane z Rafałem Trzaskowskim mogą być w tyle za takimi insynuacjami. Z tego powodu Trzaskowski był jednym z pierwszych, którzy publicznie zadeklarowali wsparcie dla Sikorskiego po jego wystąpieniu przeciwko Olejnik. Napisał: „Rodzina to wartość święta. Wyrazy wsparcia dla Anne i Radka”.
Zmiana w rozmowach o polityce
Osobiście też niedawno rozmawiałem z Sikorskim na temat jego żony, koncentrując się jednak na jej poglądach. Nie mogłem się powstrzymać od komentarza na temat eseju, który opublikowała kilka dni przed amerykańskimi wyborami, porównując Trumpa do Hitlera i Stalina – moim zdaniem, to było zdecydowanie za daleko.
Mam nadzieję, że konflikt z Olejnik skłoni nas do przeformułowania dyskusji. Może warto zacząć rozmawiać o poglądach żon kandydatów, zamiast skupiać się na ich pochodzeniu.
Treść pochodzi z politycznego newslettera „Stan Wyjątkowy”, który co tydzień wysyłamy do subskrybentów Onet Premium. Zapisz się!
Źródło/foto: Onet.pl
Marcin Gadomski, screen „Kropka nad i” / PAP.