Dzisiaj jest 28 listopada 2024 r.
Chcę dodać własny artykuł

Sensacyjny mecz w Słowenii: Jagiellonia zachwyca w emocjonującej potyczce pełnej goli i zwrotów akcji

Jagiellonia Białystok zremisowała 3:3 w wyjazdowym starciu z NK Celje w ramach Ligi Konferencji Europy. Polskiej drużynie zdarzyło się dwukrotnie znaleźć w opałach, jednak jej kluczowi zawodnicy nie zawiedli. Na pierwszą stratę odpowiedział Afimicio Pululu, a przy drugim trafieniu wyrównał Jesus Imaz. W meczu gola zdobył również Kristoffer Hansen. Dla Jagiellonii był to początek intensywnego maratonu meczowego, w którego trakcie przez najbliższe dwa tygodnie zmierzy się aż pięć razy na wyjazdach.

WIELKA ODZYSKANA ŚWIADOMOŚĆ

Jagiellonia, podobnie jak Legia Warszawa, może pochwalić się rewelacyjnym bilansem w trwającym sezonie Ligi Konferencji Europy. Mistrzowie Polski zdominowali pierwsze cztery spotkania, co sprawiło, że przed czwartą kolejką zajmowali wysoką, trzecią lokatę w tabeli LKE.

INFRASTRUKTURALNE TOURNEE

Rywalem Jagiellonii było słoweńskie NK Celje. Tuż przed rozpoczęciem meczu, trener Adrian Siemieniec w rozmowie z dziennikarzami mówił o oczekiwaniach związanych z intensywnością gry przeciwnika: – Spodziewam się dużej agresji i presji, ponieważ zespół stara się dominować, zwłaszcza na własnym boisku. Ich ostatnie wyniki to dwa zwycięstwa w lidze – podkreślił.

PIERWSZE CIĘŻKIE CHWILE

Jagiellonia napotkała problemy już w 7. minucie, kiedy po rzucie rożnym kapitan Celje, David Zec, zdołał z bliska pokonać Sławomira Abramowicza. Cztery minuty później zespół z Białegostoku był bliski wyrównania – najpierw Darko Czurlinow trafił w słupek, a chwilę później Jesus Imaz w dogodnej sytuacji również tylko obił poprzeczkę. Hiszpan powinien był lepiej wykorzystać tę szansę.

Abramowicz w 15. minucie obronił sytuację sam na sam z Aljosem Matko, co uratowało Jagiellonię od drugiego gola. W 33. minucie zespół zdołał odpowiedzieć. W polu karnym Celje sędzia podyktował rzut karny po faulu na Lamine’u Diaby-Fadiga. Pierwszy strzał Pululu został obroniony, jednak napastnik dobił futbolówkę, zdobywając wyrównującą bramkę. Był to jego czwarty gol w tegorocznej Lidze Konferencji Europy.

ZACIEKŁA RYWALIZACJA

Po przerwie na prowadzenie wyszli gospodarze, którzy w 53. minucie, po akcji z prawego skrzydła, zdobyli gola dzięki Juanjo Nieto. Choć Celje zyskało przewagę, Jagiellonia nie poddała się. W 71. minucie, po szybkiej kontrze, pilka trafiła do Jesusa Imaza, który mocnym strzałem znów wyrównał. Chwilę później Pululu miał szansę dać Jagiellonii prowadzenie, ale jego strzał wylądował w bocznej siatce.

Następnie Jagiellonia, podkręcając tempo, wyszła na prowadzenie za sprawą Kristoffera Hansena, który celnie uderzył po podaniu od Imaza. Euforia wśród polskich kibiców była ogromna, gdyż rzadka sytuacja, w której zespół wraca do gry po dwóch stratach bramkowych, miała miejsce na ich oczach.

Celje jednak nie dawało za wygraną i doprowadziło do kolejnego remisu, gdy samobójcze trafienie zaliczył Adrian Dieguez. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 3:3, co oznacza, że Jagiellonia wciąż pozostaje niepokonana w rozgrywkach Ligi Konferencji Europy.

WYNIK MECZU 4. KOLEJKI LIGI KONFERENCJI EUROPEJskiej

NK Celje – Jagiellonia Białystok 3:3

Bramki: Zec 7, Juanjo Nieto 54, Dieguez (sam.) 80 – Pululu 34, Imaz 71, Hansen 78.

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie