W ostatnim programie Telewizji Republika senator Lewicy Waldemar Witkowski zaskoczył słuchaczy, komentując sprawę żony Ryszarda Kalisza, która kilka lat temu prowadziła samochód pod wpływem alkoholu. Jego stwierdzenie, że „w Polsce jest taka tradycja”, wzbudziło zdziwienie wśród pozostałych gości studia.
KONTROWERSYJNA UWAGA SENATORA
W przypomnianej sytuacji Dominika K., żona byłego ministra, miała podczas jazdy 1,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, a w aucie znajdował się ich mały syn. Prowadzący program, Adrian Klarenbach, nie omieszkał zażartować na temat zwyczajów w Polsce, wskazując, że sytuacje takie są rzadkością, ale jednak się zdarzają. W odpowiedzi Witkowski zbagatelizował sprawę, mówiąc: „to przykre, ale każdemu się zdarza”.
TRADYCJA CZY NIEDOPOATRZENIE?
Senator uznał, że nie jest to pierwszy przypadek tego typu, mimo że przepisy dotyczące jazdy pod wpływem alkoholu są surowe. „Nie powinno tak być, ale zdarza się każdemu. Niech się uderzy w pierś ten, który nigdy tego nie robił” — dodał. Takie słowa, zamiast wywołać refleksję, mogą budzić złości i ironiczne uśmiechy, stawiając pytanie o odpowiedzialność publicznych urzędników.
REAKCJA POLITYKÓW
Na kontrowersyjną wypowiedź senatora zareagowała także posłanka Razem Paulina Matysiak. Na platformie X zaprosiła go do dołączenia do parlamentarnego zespołu ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, mając nadzieję na jego zaangażowanie w ten istotny temat. Jej słowa podkreślają, jak ważne jest, aby politycy pamiętali o odpowiedzialności, zarówno w sferze publicznej, jak i prywatnej.
Cała sytuacja po raz kolejny obnaża problem społeczny związany z alkoholem i bezpieczeństwem na drodze, który niestety wciąż wydaje się być bagatelizowany przez niektórych przedstawicieli władzy.