Pomimo nadziei niektórych przedstawicieli świata biznesu oraz wcześniejszych obietnic partii Polska 2050, projekt ustawy, mający na celu liberalizację zakazu handlu w niedziele, nie zyskał znaczącego wsparcia w Sejmie. O sprawie informuje dzisiejszy „Puls Biznesu”.
KULISY PROJEKTU USTAWY
„Puls Biznesu” przypomina, że jednym z kluczowych postulatów przedwyborczych Polski 2050 było zlikwidowanie ograniczeń w handlu w niedziele. W marcu Ryszard Petru stał się promotorem poselskiego projektu, który zakładał wprowadzenie dwóch handlowych niedziel w miesiącu. Jednak od tamtej pory minęło już ponad pół roku, a projekt nadal czeka na formalne rozpatrzenie przez sejmowe komisje.
Dziennik zaznacza, że we wtorek sejmowa komisja gospodarki, której przewodniczy Ryszard Petru, zajmowała się tym projektem, ale nie miała podstaw do formalnego rozpatrzenia, gdyż powinno to odbywać się wspólnie z komisją polityki społecznej i rodziny. Ta druga komisja, kierowana przez posłankę Lewicy, Katarzynę Ueberhan, nie przewiduje na razie prac nad zmianami w przepisach dotyczących niedzielnego handlu.
„Mam nadzieję, że uda mi się przekonać komisję polityki społecznej do podjęcia prac nad tą ustawą. Jeśli to się nie uda, będę szukał innych możliwości,” powiedział Ryszard Petru, cytowany przez „PB”.
SPORO WĄTPLIWOŚCI I OPORÓW
W trakcie wtorkowej dyskusji w Sejmie stało się jasne, że zwolenników propozycji Polski 2050 jest niewielu. Przeciwko ustawie opowiedzieli się przedstawiciele Lewicy oraz Partii Razem. Z kolei część członków Koalicji Obywatelskiej wyraziła swoje poparcie dla projektu, jednak padły także alternatywne propozycje, takie jak przekazanie odpowiedzialności za regulację niedzielnego handlu na samorządy.
Pełne poparcie dla projektu zadeklarowali przedstawiciele Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Zaskoczeniem jest brak pozytywnych reakcji ze strony Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHiD), która skupia największe sieci handlowe z zagranicznym kapitałem.
Włodzimierz Wlaźlak, szef polskiego Lidla, skrytykował pomysł wprowadzenia dwóch wolnych niedziel w miesiącu, określając to jako „absolutnie najgorszy scenariusz”. Wskazał, że takie rozwiązanie wprowadziłoby tylko chaos, co w efekcie mogłoby prowadzić do strat, szczególnie w przypadku świeżych produktów, które zgodnie z nowymi regulacjami byłyby dostarczane do sklepów w niedzielę.
INTERESY WŁAŚCICIELI GALERII HANDLOWYCH
Pojawiają się głosy, że na zmianach w przepisach dotyczących handlu w niedziele szczególnie zależy właścicielom galerii handlowych. W kontekście powyższych wydarzeń, widać, że dyskusja na temat liberalizacji niedzielnego handlu staje się coraz bardziej skomplikowana i emocjonalna.
Co z tego wyniknie? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – rynek czeka na bardziej stabilne i przewidywalne regulacje prawne, które zminimalizują chaos i niepewność dla przedsiębiorców oraz konsumentów.