Sejm podjął decyzję w sprawie wniosku posłów Koalicji Obywatelskiej dotyczącego usunięcia Krzysztofa Czabańskiego z Rady Mediów Narodowych. W wyniku głosowania Czabański został odwołany, uzyskując 257 głosów za, 183 przeciw, a nikt nie wstrzymał się od głosu.
DECYZJA SEJMU I JEJ UZASADNIENIE
W czwartek Sejmowa Komisja Kultury udzieliła poparcia wnioskowi KO, wskazując, że Czabański złamał zakaz łączenia dziłalności na stanowisku szefa RMN z zaangażowaniem w podmiocie świadczącym usługi medialne lub produkującym treści radiowe i telewizyjne. Ten argument w postanowieniu był kluczowy dla wyniku głosowania.
OSKARŻENIA I REAKCJE
W trakcie piątkowych obrad Marek Suski z Prawa i Sprawiedliwości skrytykował działania opozycji, oskarżając ją o posiadanie politycznych powiązań z kancelarią prawną, która przygotowała ekspertyzę skutkującą odwołaniem Czabańskiego. Zarzuty te tylko podsyciły atmosferę napięcia dotyczącego prawnych konsultacji i politycznych intencji.
Z kolei Przemysław Wipler z Konfederacji wyraził swoje oburzenie, pytając, gdzie była Rada Mediów Narodowych w czasie, gdy politycy tej formacji byli nieobecni w mediach publicznych przez dwa lata. Wipler wskazał, że Rada chętnie współpracowała z Lewicą, ponieważ była świadoma braku rywalizacji w walce o elektorat.
KONTRAKT Z PRZESZŁOŚCIĄ
Marszałek Szymon Hołownia ogłosił, że zaprosił Krzysztofa Czabańskiego do debaty, na co szef RMN odpowiedział, iż nie weźmie udziału w obradach Sejmu, dopóki nie zostanie przywrócona praworządność w mediach publicznych. Jego stanowisko wskazuje na głęboki kryzys zaufania między rządem a instytucjami medialnymi.
Wydarzenia te pokazują, jak kontrowersyjne i pełne emocji są dyskusje na temat mediów w Polsce. Działania obecnej władzy i reakcje opozycji stanowią zwierciadło dla szerszych problemów politycznych, które wciąż dzielą społeczeństwo.
Źródło/foto: Onet.pl
Kalbar / PAP.