Sejm podjął kontrowersyjnie przyjętą uchwałę o ustanowieniu Wigilii dniem wolnym od pracy, jednak z kluczowym zastrzeżeniem – w zamian za dodatkową handlową niedzielę. W środę za projektem Lewicy, wspartym poprawkami Koalicji Obywatelskiej, opowiedziało się 403 posłów, 10 było przeciw, a 12 wstrzymało się od głosu. Ustawa teraz trafi do Senatu, a jeśli tam również zyska aprobatę, w przyszłym roku wejdzie w życie.
Jeden krok do przodu, dwa w tył
Pozytywne opinie dotyczące projektu wydały połączone komisje gospodarki oraz polityki społecznej i rodziny, które poparły m.in. poprawkę przesuwającą datę wejścia w życie nowych przepisów na 1 lutego 2025 r. Warunkiem uzyskania wolnej Wigilii będzie wprowadzenie dodatkowej handlowej niedzieli, co oznacza, że przed świętami handel będzie miał pięć pracujących niedziel.
Reakcje na decyzję Sejmu
Roman Giertych, komentując entuzjastyczny post Anny Marii Żukowskiej, nie omieszkał wyśmiewać propozycji, twierdząc, że Sejm postanowił „uciszyć” święto Bożego Narodzenia trzydniowym maratonem pracy. Jego zdaniem, to dowód na złą mobilizację ze strony Prawa i Sprawiedliwości, które mogło zażegnać sytuację, w której pracownicy handlu muszą godzić się na pracujące niedziele.
Głos budzących sprzeciw
Głos w tej sprawie zabrał także rzecznik Razem, Mateusz Merta, który podkreślił, że Sejm znowu pokazał, iż pracownicy są traktowani jako „frajerzy”, płacąc cenę za wolną Wigilię poprzez obowiązkową pracę w nadchodzące niedziele. W podobnym tonie wypowiedział się prezes OPZZ Piotr Ostrowski, stwierdzając, że proponowane zmiany nie przyniosą realnych korzyści pracownikom.
Problem niedziel bez pracy
Lista krytycznych uwag wydłuża się. Bartłomiej Mickiewicz z NSZZ „Solidarność” przyznaje, że wolna Wigilia to niezbędna inicjatywa, ale stanowczo sprzeciwia się dodatkowym pracującym niedzielom, które, jego zdaniem, szkodzą idei czasu spędzanego z rodziną. „Wigilia powinna być dniem, kiedy możemy być z bliskimi” – podkreśla.
W obliczu wszystkich kontrowersji, można zadać sobie pytanie, czy wolna Wigilia rzeczywiście jest powodem do radości, jeśli jej wdrożenie wiąże się z większym obciążeniem pracowników handlu. Zdaje się, że w tej sprawie wiele osób zadaje pytanie: W jakim kierunku zmierzamy, świętując z jedną ręką, a drugą nakładając ciężką pracę w okresie, który powinien być czasem radości i wytchnienia?