Sankcje dotyczące Rosji i bezpieczeństwo w Europie stały się przyczyną napięcia między Polską a Węgrami. W sobotę, 25 stycznia, premier Donald Tusk skomentował, że w przypadku, gdy Węgry zablokują unijne sankcje na Rosję, będzie to dowód na to, że premier Węgier, Viktor Orban, wspiera Putina zamiast stawiać na współpracę z Europą. W odpowiedzi na te słowa zareagował węgierski minister spraw zagranicznych, Peter Szijjarto.
Decyzja o sankcjach
Unia Europejska musi podjąć decyzję o przedłużeniu sankcji na Rosję do 31 stycznia. W związku z tym, na poniedziałek, 27 stycznia, zaplanowano spotkanie ministrów spraw zagranicznych państw członkowskich.
Węgierskie stanowisko
Viktor Orban w wywiadzie dla Radia Kossuth 24 stycznia zapowiedział, że Węgry nie będą wspierać prolongaty sankcji, podkreślając, że dopóki Ukraina nie wznowi tranzytu gazu z Rosji, nie zamierzają płacić ekonomicznej ceny za wojenne konflikty. „To niedopuszczalne, byśmy ponosili konsekwencje sankcji, aby wspierać Ukrainę” – stwierdził Orban.
Tusk skomentował sytuację, podkreślając, że jeżeli Orban zdecyduje się na blokowanie sankcji w kluczowym momencie, będzie to jednoznacznie świadczyć o jego współpracy z Putinem i wynikających z tego konsekwencjach.
Odpowiedź Węgier
Wkrótce po wypowiedzi Tuska, Peter Szijjarto na Facebooku odniósł się do jego słów, tłumacząc, że Węgry chcą chronić swoje interesy: „Nie będziemy ponosić kosztów cudzych wojen i nie pozwolimy nikomu zagrażać naszemu bezpieczeństwu energetycznemu”. Z ironią dodał, że „agentowi Sorosa” trudno to zrozumieć, ale Węgrzy grają dla swojego zespołu.
Reakcja na politykę USA
W tym tygodniu Donald Trump ostrzegł, że jeśli nie zostanie osiągnięte porozumienie w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie, Stany Zjednoczone nałożą wysokie podatki, cła oraz sankcje na Rosję. To oświadczenie wzbudziło wiele emocji i podniosło temperaturę w dyskusji o sytuacji w Europie.
Sytuacja na arenie międzynarodowej staje się coraz bardziej złożona, a napięcia między państwami są odczuwalne zarówno na poziomie politycznym, jak i gospodarczym. Czekamy na rozwój wydarzeń oraz na to, jak będą przebiegały rozmowy między ministrami spraw zagranicznych w najbliższym czasie.