Chiny i Indie odmawiają przyjęcia statków tzw. rosyjskiej floty cieni, które utknęły w azjatyckich portach. To konsekwencja nowych amerykańskich sankcji dotyczących tankowców transportujących ropę z Rosji. Nałożone ograniczenia obejmą blisko 200 jednostek, co znacząco wpłynie na rosyjski budżet.
Pierwsze skutki sankcji
Już w poniedziałek dostrzegano pierwsze efekty amerykańskich restrykcji, które zostały nałożone w piątek. Waszyngton wprowadził ograniczenia na rosyjskich producentów ropy naftowej oraz 183 statki biorące udział w transporcie tego surowca.
Powstanie floty cieni
Jak informuje agencja Reuter, co najmniej 65 tankowców zakotwiczyło w różnych rejonach, w tym u wybrzeży Chin, Singapuru oraz w rosyjskich portach, na Morzu Bałtyckim i Dalekim Wschodzie. Te jednostki należą do tzw. floty cieni, która została stworzona w celu omijania sankcji wprowadzonych po rozpoczęciu konfliktu w Ukrainie.
Decyzja Indii i Chin
Indie, jak donosi Bloomberg, ogłosiły, że nie zaakceptują transportu ropy z floty cieni do swoich portów. Delhi wprowadza ścisłe zasady przyjmowania ropy – porty będą mogły przyjmować jedynie tankowce czarterowane przed 10 stycznia oraz te, które dotrą przed 12 marca. Indyjski rząd planuje również dokładne weryfikowanie pochodzenia ropy.
Stanowisko Indii to odpowiedź na działania Chin. Z doniesień wynika, że do wybrzeży Chin dotarły trzy rosyjskie statki: Huihai Pacific, Mermar i Olia. Pekin nie ma zamiaru przyjmować transportowanej ropy.
Prognozy dotyczące strat Rosji
Nowo wprowadzone amerykańskie sankcje mogą okazać się najdotkliwsze z dotychczasowych, prowadząc do strat Rosji rzędu miliardów dolarów miesięcznie. Warto podkreślić, że restrykcje zostały nałożone na krótko przed zbliżającą się zmianą władzy w Białym Domu, gdzie 20 stycznia Joe Bidena ma zastąpić republikanin Donald Trump.
Oczekiwane są dalsze konsekwencje tych wydarzeń na globalnym rynku ropy oraz w sferze politycznej, co z pewnością stanie się tematem szerokiej dyskusji w nadchodzących tygodniach.
Źródło/foto: Interia