11 grudnia 2023 r. doszło do uprowadzenia 5-letniego chłopca z dworca PKP w Kamieniu Pomorskim. Policja ogłosiła wówczas alarm. Kamery nagrały mężczyznę, który zabrał dziecko. Gdy zatrzymano 61-letniego sprawcę, ofiara była naga. Chłopczyk leżał w łóżku, w mieszkaniu porywacza. Ta szokująca sprawa znalazła we wtorek (7 stycznia) swój finał w szczecińskim sądzie. Nie tylko porywacz usłyszał wyrok. Skazana została również matka 5-letniego wówczas chłopca.
To wydarzenie wstrząsnęło Kamieniem Pomorskim w grudniu 2023 r. Jak informuje TVN24, we wtorek sprawa znalazła swój finał. Sędzia Magdalena Łopuszko z Sądu Okręgowego w Szczecinie nie miała wątpliwości — uznała za winnych matkę dziecka oraz porywacza.
Kobieta, będąc pod wpływem alkoholu, straciła z oczu swoje dziecko 11 grudnia w godzinach wieczornych, gdy przebywała na dworcu PKP. Sytuację wykorzystał porywacz, Jacek M. (61 l.), ok. g. 21.00 zabrał malca do swojego mieszkania. Tłumaczył się przed sadem, że nie chciał mu zrobić krzywdy. Mówił, że chciał dziecku pomóc i prowadził go za rączkę na komisariat. Jednak tam nie dotarł. Na pytanie sądu, dlaczego dziecko zostało znalezione w jego mieszkaniu stwierdził, że malec chciał pójść „za potrzebą”.
To, co policjanci zobaczyli w mieszkaniu Jacka M., wywołało prawdziwy szok. Pięcioletni chłopiec leżał nagi w łóżku mężczyzny. Słowa o „samoistnym rozebraniu się” nie przekonały nikogo. Chociaż badania nie wykazały śladów molestowania, to cała sytuacja budzi przerażenie.
Jak informuje TVN24, sąd skazał porywacza na 4 lata więzienia. Musi też zapłacić 15 tysięcy złotych grzywny na rzecz małoletniego. Obrońcy Jacka M. starali się przekonać wymiar sprawiedliwości, że 61-latek cierpiący na chorobę dwubiegunową nie miał do końca świadomości swoich czynów. Wnosili o uniewinnienie. Nic nie wskórali.
Matka chłopca również została uznana za winną. W momencie rozgrywania się dramatu dziecka była pijana i nie sprawowała należytej opieki nad synem. Przed sadem wyraziła żal, że jej zachowanie doprowadziło do tak takiej sytuacji. Sąd skazał ją na rok więzienia, ale warunkowo zawiesił wykonanie kary. Orzeczono dla niej terapię. Matka ma też zapłacić 10 tys. zł na rzecz swojego synka.
W całym tym bulwersującym zdarzeniu trzeba przyznać, że bez nagrań z kamer monitoringu sytuacja mogłaby mieć tragiczny finał. To one doprowadziły policjantów do mieszkania, gdzie ukrywał się Jacek M. z małym chłopcem.
Wyrok Sądu Okręgowego w Szczecinie jest nieprawomocny. Niewykluczone, ze zostanie wniesiona apelacja.
(źródło: TVN24, Fakt.pl)
Bogusław K. porwał milionera i 10-latka dla okupu. Więził swoje ofiary w nieludzki sposób [PODCAST]
Ojciec podduszał syna, filmik udostępnił w sieci. Dziecko wróciło do domu