Alkotubki, czyli alkohol w opakowaniach przypominających dziecięce przekąski, budzą słuszne zaniepokojenie wśród rodziców i specjalistów. Monika Horna-Cieślak, rzeczniczka praw dziecka, postanowiła działać i skierowała prośbę do Ministerstwa Zdrowia o wprowadzenie natychmiastowych zmian w przepisach. „Alkohol nie powinien być sprzedawany w opakowaniach, które przypominają produkty dla najmłodszych pod względem kolorystyki i grafiki” — podkreśliła w swoich wystąpieniach.
Bezsenność w obliczu niebezpieczeństwa
Media w ostatnich tygodniach coraz częściej zwracały uwagę na problem tzw. alkotubek, czyli puszek czy saszetek z alkoholem, które wyglądają jak musy owocowe. Premier Donald Tusk również zabrał głos w tej sprawie, nie kryjąc emocji. „To kontrowersyjny temat, który wzbudza uzasadnione obawy. Minister rolnictwa, Czesław Siekierski, obiecał szybką reakcję na ten problem” — powiedział Tusk, wskazując, że czas działać.
Apel do producentów
Rzeczniczka praw dzieci nie zamierzała biernie czekać na reakcję rządzących. W piśmie do producentów alkoholu wystosowała niewątpliwie mocny apel. „Zwróciłam się z prośbą o zaprzestanie produkcji oraz sprzedaży alkoholu w tubkach, które mogą wprowadzać w błąd i stanowić zagrożenie dla najmłodszych. Wzywam również do wycofania z rynku już istniejących produktów, a także do zmiany strategii marketingowej” — oświadczyła.
Niebezpieczeństwo w maskaradzie
Horna-Cieślak jasno wskazuje na istotę problemu: „Alkotubki nie tylko wprowadzają w błąd, ale także umniejszają realne zagrożenie związane z alkoholem. Dzieci, nie zdając sobie sprawy z zawartości opakowania, mogą pomylić je z bezpiecznymi słodyczami, co stawia je w niebezpiecznej sytuacji”. Jej ostrzeżenie dotyczy także dorosłych opiekunów, którzy mogą nieświadomie dopuścić do spożycia alkoholu przez swoje dzieci, co jest skrajnie nieodpowiedzialne.
Wydaje się, że czas na zmiany jest teraz. Nie możemy dłużej ignorować faktu, że przeróżne „smakowite opiojące bardzo” produkty z alkoholem reklamowane są w sposób, który wprowadza w błąd. To apel o zdrowy rozsądek, który powinien dotrzeć zarówno do ustawodawców, jak i producentów. Dzieci nie mogą być ofiarami marketingowych gier!
Źródło/foto: Onet.pl
Leszek Szymański / PAP