Wydaje się, że Sejm nie podejmie decyzji o wyborze nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego, mimo że w bieżącym oraz w przyszłym roku wygasają kadencje pięciu sędziów nominowanych przez PiS. Informacje te pochodzą z analizy Onetu. Premier Donald Tusk od początku opowiada się za zdecydowanymi działaniami wobec Trybunału Julii Przyłębskiej, a oboz władzy rozważa kontrowersyjne działania związane z finansowaniem TK, co mogłoby skłonić prezydenta do nieprzewidywalnych decyzji.
NIELEGALNY TRYBUNAŁ, PUSTE MIEJSCA
Jak wynika z naszych informacji, jeszcze do wczoraj Tusk prowadził dyskusję z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią. Premier pragnie uniknąć jakiejkolwiek legitymacji dla działań trybunału Julii Przyłębskiej, twierdząc, że instytucja opisana w konstytucji jako Trybunał Konstytucyjny przestała funkcjonować.
Sejm już w marcu podjął uchwałę w sprawie usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego lat 2015-2023, w której uznano, że decyzje PiS odwołujące prawidłowo wybranych sędziów w 2015 roku oraz powołanie sędziów dublerów były niezgodne z prawem. Teraz uznaje się również Julię Przyłębską za osobę bezprawnie kierującą TK, natomiast sam trybunał powinien zostać stworzony z podstaw.
RYZYKO I CIERPLIWOŚĆ
Oboz władzy ignoruje konsekwencje, które politycy koalicji nazywają „twórczością” TK Julii Przyłębskiej. Ostatni wyrok tego organu został opublikowany w Dzienniku Ustaw w lutym, a za jego publikację odpowiedzialne jest Rządowe Centrum Legislacji, kontrolowane przez ministra Macieja Berka, zaufanego Tuska.
Trybunał nieprzerwanie wydaje tzw. zabezpieczenia, aby powstrzymać rząd przed dalszymi działaniami, w tym dotyczących zmian w TVP. Wczoraj członkowie TK orzekli, że sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa została powołana niezgodnie z konstytucją. Mimo to, Szymon Hołownia rozważał obsadzenie miejsc po sędziach, którym kończą się kadencje. W tym roku odejdą Julia Przyłębska, Piotr Pszczółkowski i dubler Mariusz Muszyński, a w przyszłym roku Zbigniew Jędrzejewski i Michał Warciński.
OPÓR I NADZIEJA NA ZMIANĘ
Jednak wydaje się, że te miejsca pozostaną puste. „Nie powinniśmy obsadzać tych stanowisk, nawet gdyby pojawił się ktoś chętny do pracy z Julią Przyłębską w TK i funkcjonowania w mniejszości. Lepiej poczekać na systemowe rozwiązanie tego problemu” – podkreślił Hołownia podczas konferencji prasowej w Sejmie.
Wczoraj eksperci, którzy brali udział w spotkaniu zorganizowanym w Senacie, argumentowali, że jakiekolwiek działanie legalizujące istniejący trybunał przynosiłoby więcej szkody niż pożytku. Obecni byli tam także Donald Tusk oraz Małgorzata Kidawa-Błońska, a także byłe i obecne postacie związane z TK.
POTRZEBA ZMIAN W USTAWIE O TK
Choć decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła, niewiele wskazuje na inne rozwiązanie, jak zamrożenie wyboru sędziów, zwłaszcza że proponowana ustawa o Trybunale Konstytucyjnym zakłada, iż obecni sędziowie mogliby przejść w stan spoczynku jedynie w wyjątkowych okolicznościach. Pojawiły się obawy, że prezydent Andrzej Duda może zawetować tę ustawę, co wydłuży oczekiwanie na zmiany.
Dodatkowo, od grudnia Trybunał pozostanie bez prezesa, ponieważ Julia Przyłębską zastąpi prawdopodobnie Bogdan Święczkowski, bliski współpracownik Zbigniewa Ziobry. Tymczasem władza może pokusić się o ograniczenie finansowania TK, co tylko podsyca spekulacje o przyszłym funkcjonowaniu tego organu.
Jak wynika z informacji, dyskusje na ten temat trwają w obozie rządzącym, gdzie są obawy przed ryzykownymi rozwiązaniami. Zakończyć działalność TK w jego obecnej formie wydaje się być celem, któremu sprzed ośmiu lat PiS ma nadzieję położyć kres.
Źródło/foto: Onet.pl
Paweł Supernak / PAP