W minioną noc na strzelnicy w Bemowie Piskim, nieopodal Orzysza, podczas strzeleckich ćwiczeń żołnierzy rumuńskich doszło do niebezpiecznego incydentu. Rykoszety uszkodziły znajdujący się w pobliżu budynek. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń, co można uznać za mały cud w obliczu tak potencjalnie niebezpiecznej sytuacji.
NIEMILA NIESPODZIANKA NA STRZELNICY
Sprawa została zgłoszona do wyjaśnienia Żandarmerii Wojskowej, a informację przekazało Dowództwo Generalne RSZ. Jak można się domyślić, to zdarzenie wywołało liczne komentarze w mediach społecznościowych oraz wśród lokalnych mieszkańców. Wszyscy zastanawiają się, jak do tego doszło i czy procedury bezpieczeństwa były przestrzegane. Choć w tym wypadku skończyło się na szkodach materialnych, to warto pamiętać, że nie zawsze taka sytuacja kończy się tak pomyślnie.
WOJSKOWE ROZGRYWKI, CZY OBEJMA NA ZDROWIE?
To incydent, który budzi wątpliwości i emocje. Ciekawe, jak często podobne sytuacje mają miejsce podczas wojskowych ćwiczeń, ale nie trafiają one na pierwsze strony gazet. Czy nie czas, aby te kontrowersyjne wydarzenia ujrzały światło dzienne? Jak mawia stare porzekadło – w wojsku się nie strzela, ale wygląda na to, że czasami strzały jednak padają, nawet gdy jest to tylko trening. Będziemy śledzić rozwój sytuacji i czekać na informacje na temat zastosowanych procedur bezpieczeństwa. Z pewnością warto to rozważyć, zanim po raz kolejny wyciągniemy broń do ręki!