Na rozliczenia przyjdzie czas, jednak Robert Kropiwnicki, wiceminister aktywów państwowych, zwraca uwagę, że po powodzi w 1997 roku i tej z 2010 roku społeczeństwo wydaje się zapominać o krytycznej konieczności monitorowania i modernizacji infrastruktury przeciwpowodziowej. W rozmowie dla „Onet Rano” stwierdził, że panuje przekonanie, iż „powódź tysiąclecia już była”, co niestety nie jest zgodne z rzeczywistością, bowiem żywioł wciąż może zaskoczyć.
Koszty i potrzeby natychmiastowe
We wtorek Donald Tusk ogłosił, że rząd, zgodnie z obecnymi szacunkami, ma możliwość przeznaczenia do 23 miliardów złotych na pomoc podczas powodzi oraz na odbudowę. Wiceminister Kropiwnicki zaznaczył, że są to środki niezwykle potrzebne, by skutecznie zainicjować prace, a proces szacowania strat dopiero się rozpoczyna.
Pieniądze z Unii Europejskiej
Kropiwnicki odniósł się także do decyzji Ursuli von der Leyen, która ogłosiła przekazanie 10 miliardów euro pomocy unijnej dla państw dotkniętych powodzią, z czego 5 miliardów złotych ma trafić do Polski. Minister podkreślił, że fundusze te będą dostępne niezwłocznie, jednak konieczne jest uruchomienie odpowiednich procedur.
Procedury i koordynacja
Prowadząca rozmowę, Odeta Moro, wyraziła ostrożność wobec procedur, przypominając o wcześniejszych doświadczeniach z Krajowym Planem Odbudowy. Wiceminister Kropiwnicki uspokoił jednak, że obecny klimat współpracy rządowej jest znacznie korzystniejszy niż wcześniej. Zaznaczył, że potrzebny jest pełnomocnik, który skoordynuje działania, w kontekście refundacji kosztów już poniesionych przez obywateli.
Pomoc ludziom na pierwszym miejscu
Wobec sytuacji powodziowej w południowej Polsce, wiceminister przyznał, że najważniejsza obecnie jest pomoc poszkodowanym mieszkańcom oraz przedsiębiorcom. Kropiwnicki został zapytany, która kwestia jest bardziej istotna: rozliczenia z osobami zaniedbującymi sprawy lub pomagającymi w akcji, a jego odpowiedź jasno wskazuje, kto w tej chwili zasługuje na uwagę.
Nowa twarz odbudowy
Na koniec Kropiwnicki pozytywnie ocenił nominację Marcina Kierwińskiego na pełnomocnika rządu ds. odbudowy po powodzi. Podkreślił jego doskonałe przygotowanie i zdolność do radzenia sobie w trudnych sytuacjach, co daje nadzieję na skuteczną koordynację i dokładność działania w obliczu kryzysu.
Te wydarzenia ujawniają nie tylko dokumentację chaosu, ale także nadają nowy kontekst i tempo prac, które w przyszłości mogą zmniejszyć ryzyko kolejnych klęsk żywiołowych. Czy teraz wreszcie zostaną podjęte odpowiednie kroki, które zapewnią mieszkańcom bezpieczeństwo, czy znów będziemy czekać na „powódź stulecia”?