Aż 5 miliardów złotych ma w tym roku zasilić budżet Krakowa z tytułu podatku PIT. To imponująca suma, która odpowiada połowie wydatków, które miasto planuje na rok 2025. W związku z tym ruszyła kampania, mająca na celu zachęcenie mieszkańców do złożenia swoich rozliczeń za pośrednictwem krakowskich urzędów skarbowych.
Jaka jest sytuacja mieszkańców?
Obecnie już 700 tysięcy podatników korzysta z możliwości rozliczenia się w Krakowie. Każde złożone zeznanie ma ogromne znaczenie dla rozwoju miasta: nowe autobusy, remonty dróg, organizacja wydarzeń kulturalnych, budowa parków czy inwestycje w bezpieczeństwo – to wszystko jest realizowane w dużej mierze dzięki wpływom z PIT.
Nowe zasady finansowania samorządów
Kraków co roku, od lutego do kwietnia, prowadzi akcję, która ma na celu zmobilizowanie wszystkich mieszkańców, którzy jeszcze nie rozliczyli się z fiskusem. Tegoroczna kampania, już czternasta w historii, odbywa się w nowym kontekście prawnym. Dotychczasowe udziały w PIT były istotnym składnikiem budżetu, lecz w ramach nowego modelu ich wyliczania stanie się najważniejszym źródłem dochodów dla miasta.
Reforma polega na zmianie sposobu obliczania wpływów – obecnie wysokość dochodów ustala się na podstawie zarobków podatników, a nie, jak to miało miejsce wcześniej, na podstawie podatku należnego skarbowi państwa. Taki koncept przynosi dwa zasadnicze korzyści. Po pierwsze, wpływa pozytywnie na lokalną gospodarkę, zmuszając władze do wspierania przedsiębiorczości i rozszerzania bazy podatkowej. Po drugie, eliminuje niekorzystny efekt zmian w systemie podatkowym na wysokości kwot przekazywanych samorządom.
Co można zrobić za wpływy z PIT?
Rozpatrując dochód z PIT w tegorocznym budżecie Krakowa, można zauważyć, że na jednego podatnika miasto przybywa średnio 7 tysięcy złotych. Za tę kwotę da się przeprowadzić przynajmniej jeden remont miejsca parkingowego, naprawić 10 mkw. chodnika, stworzyć 20 mkw. parkowej alejki, a nawet obniżyć krawężnik na przejściu dla pieszych, co ułatwi dostęp osobom poruszającym się na wózkach czy rowerach. Te proste wyliczenia pokazują, jak nawet pojedynczy podatek może wpłynąć na otoczenie – a z połączenia tysięcy takich decyzji można zbudować zdecydowanie lepsze miasto.