Sejm w czwartkowej sesji odrzucił projekt nowelizacji ustawy dotyczącej broni i amunicji, co wywołało niemałe emocje. Propozycja została zmitygowania z powodu głosów 29 posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego, którzy, w porozumieniu z opozycją, powiedzieli stanowcze „nie” zmianom w procedurze przyznawania pozwolenia na broń w celach łowieckich. To kolejny przypadek, w którym PSL pod przywództwem Władysława Kosiniaka-Kamysza odrzuciło inicjatywy swoich koalicjantów, a tymczasem poparcie dla tej formacji, wraz z Polską 2050, maleje w sondażach. Z najnowszych badań CBOS wynika, że Trzecia Droga miałaby trudności z przekroczeniem progu wyborczego.
GŁOSOWANIA PEŁNE NIESPODZIANEK
W czwartek Sejm zdecydował o losach nowelizacji ustawy o broni i amunicji, która przeszła przez pierwsze czytanie, ale została odrzucona zazwyczaj dość mocno — 225 głosami „przeciw” wśród 429 obecnych posłów. Oprócz 174 przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości, 16 posłów Konfederacji oraz czterech członków koła Wolni Republikanie również Michał Kołodziejczak z KO i Tadeusz Tomaszewski z Lewicy nie poparli projektu. Jednak to właśnie 29 głosów PSL zdecydowało o losie propozycji, która nie miała szans na dalsze procedowanie.
KRYZYS W TRZECIEJ DRODZE
To nie pierwszy raz, gdy PSL decyduje się na sprzeciw wobec pomysłów koalicjantów — w listopadzie odrzucili projekt depenalizacji aborcji. Tym razem ich głosy okazały się kluczowe w odrzuceniu inicjatywy, mimo że współtworzą Trzecią Drogę z Polską 2050. Jak zauważa politolog, prof. Rafał Chwedoruk, dla przyszłości tej koalicji fundamentalne będą nadchodzące wybory prezydenckie. Sytuacja staje się coraz bardziej złożona, a wyniki sondaży stają się alarmujące: Trzecia Droga może nie zdobyć nawet miejsca w Sejmie.
WYBORY NA HORIZONcie
Jak podkreśla Chwedoruk, spadek notowań może być rezultatem różnic w poglądach i publicznych sporów wewnątrz ugrupowania. Mniejsze partie, w przeciwieństwie do PO czy PiS, muszą być bardziej spójne i zorganizowane. Obecne zróżnicowanie Trzeciej Drogi nie sprzyja jej stabilności. Główne elektoraty stanowią byli wyborcy PO i dawni zwolennicy PSL, co sprawia, że utrzymanie jedności staje się coraz trudniejsze. Chwedoruk zaznacza, że jeśli Szymon Hołownia nie osiągnie zadowalających wyników, mogą pojawić się poważne konsekwencje dla jedności koalicji.
W przypadku kryzysu trudno oczekiwać, że Platforma Obywatelska nie spróbuje wykorzystać sytuacji, aby przyciągnąć do siebie niektórych polityków Trzeciej Drogi. Ludowcy, choć posiadają pewne atuty w postaci rozbudowanej struktury organizacyjnej, mogą nie mieć tak łatwej drogi jak Polska 2050, której przyszłość jest znacznie bardziej niepewna. Jeśli dojście do rozpadu koalicji stanie się rzeczywistością, wielu czołowych polityków raczej zwróci się w stronę PO w celu ratowania swoich karier.